LudzieAfera w "Chłopakach do wzięcia". Widzowie czują się oszukani

Afera w "Chłopakach do wzięcia". Widzowie czują się oszukani

Internauci nie ukrywają zdenerwowania. Ich śledztwo wykazało bowiem, że jeden z bohaterów "Chłopaków do wzięcia" mógł nabrać widzów programu. Jeszcze niedawno mówił o rozstaniu z partnerką, Aldoną.

Stefan i Aldona znów są razem?
Stefan i Aldona znów są razem?
Źródło zdjęć: © Facebook | Facebook

Wierni widzowie serialu dokumentalnego "Chłopaki do wzięcia" żyli ostatnio zerwanymi zaręczynami Stefana i Aldony. Mężczyzna mówił, że jednak nie kocha kobiety, z którą planował wspólną przyszłość. Internauci poczuli się zdezorientowani i oszukani - mówią, że do prawdziwego zerwania bohaterów programu nigdy nie doszło.

Nabrali wszystkich? Fani nie mają wątpliwości

Wedle informatorów wszystko wskazuje na to, że Stefan i Aldona wybaczyli sobie. Parę widziano podobno nad morzem - mieli znakomicie bawić się w swoim towarzystwie. Oberwało się także siostrze mężczyzny. Internauci podejrzewają, że Karina o wszystkim wiedziała.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Wzruszający gest twórców "Chłopaków do wzięcia". Tak pożegnają "Napoleona"

Dowody zostały przedstawione na TikToku oraz Facebooku "Pato Na Bogato". Do właścicieli wspomnianych kont odezwali się internauci, którzy widzieli Stefana i Aldonę na plaży w Jelitkowie. W mediach społecznościowych krąży nowe wspólne zdjęcie Stefana i jego ukochanej.

Część fanów programu ma swoją teorię, która mówi, że mężczyzna wrócił do Aldony. Jedno jest pewne - widzowie "Chłopaków" czekają na wyjaśnienia i rozwianie wszelkich wątpliwości.

Konflikt był wymyślony?

Przypomnijmy, że oprócz rzekomej ciąży Aldony, drugim powodem rozstania pary miały być relacje narzeczonej Stefana i jego siostry. Panie, lekko mówiąc, za sobą nie przepadały.

- Ja nie wiem, co ja mam zrobić w takiej sytuacji? Ja mu tylko mogę doradzić (...). Zabronić mu kontaktów z nią? Zabrać telefon, żeby z nią nie gadał? Skoro chcą być razem, coś go do niej ciągnie, to już musicie jego oceniać, a nie mnie. Sami widzicie, jechał gdzieś i się gdzieś z nią spotyka, nawet nas w konia robi, ja jestem w konia robiona w tym momencie - żaliła się w relacji na żywo Karina, odcinając się od całej sytuacji.

Zapraszamy na grupę FB - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (17)