Anna Wendzikowska
Jakiś czas temu słyszałem, że napisałaś książkę? Co się z nią stało?
Nadal ją piszę. Musiałam zacząć ją pisać trochę od nowa, bo w międzyczasie zmieniłam wydawnictwo. Teraz mam już termin wydania ustalony na luty 2014. Wzięłam zaliczkę, więc nie ma innej opcji, musi wyjść (śmiech). To powieść. Oczywiście znajdują się tam moje doświadczenia, bo kiedy się pisze, to gromadzi się historie zarówno swoje, jak i te zasłyszane. Ale nie będzie to moja autobiografia.
Słyszałem, że jeśli jakiś projekt cię zainteresuje, to wchodzisz w niego, nawet bez honorarium. Tak było w przypadku produkcji Bartka Kujawy (etiuda "Paranoja"- przyp. red.)
Bardzo dużo robię rzeczy komercyjnych, zwanych chałturami (śmiech). Więc co pewien czas robię projekty, które nie są komercyjne. Szczególnie, jak widzę ludzi z pasją. Takich właśnie jak Bartek Kujawa. To jest osoba, która potrafi wyjść z inicjatywą i zawalczyć. Sam zaangażował całą ekipę pisząc do każdego osobiście. To jest to, o czym mówiłam, proaktywność. Dla takich osób, które mają ogromną pasję, można pracować za darmo.
Rozmawiał: Łukasz Kędzior/Eksmagazyn.pl