Anna Korcz ruszyła z nowym biznesem. Co z aktorstwem?
Anna Korcz przyznaje, że przez pandemię znalazła się w kiepskiej sytuacji finansowej. Brak możliwości grania w serialach i teatrach sprawił, że musiała zacząć szukać nowego pomysłu na siebie. W końcu zdecydowała się otworzyć kawiarnię, gdzie będzie sprzedawać własnoręczne wypieki.
Branża artystyczna niewątpliwie jest jedną z tych, które najbardziej odczuły skutki lockdownu. W maju Korcz mówiła wprost, że nie ma za co żyć. "Mój wniosek widocznie się nie spodobał. Przejrzałam listę osób, które dostały dotację. Z aktorów są na niej chyba tylko Rafał Zawierucha i Antoni Pawlicki" - żaliła się na niesprawiedliwość. Aktorka niemalże z dnia na dzień straciła możliwość zarabiania na rolach filmowych czy teatralnych.
Korcz była zaangażowana również w branżę weselną - ale i ona ucierpiała. "Trudno mi się o tym mówi, bo cały czas muszę się z tym gimnastykować. Rozmawiać z różnymi osobami, tłumaczyć. Ludzie nie zawsze rozumieją, straciliśmy płynność. 15 proc. PKB to jest w Polsce branża weselna. Wszyscy, którzy mnie słyszą, wiedzą, o czym mówię" - mówiła się kilka miesięcy temu.
Ostatecznie aktorka postanowiła wziąć sprawy w swoje ręce i ruszyła z nowym biznesem - kawiarnią. W menu znajdzie się kawa oraz wypieki od samej właścicielki.
Lokal mieści się w Warszawie, więc na otwarcie przyszła plejada polskich gwiazd, które postanowiły wesprzeć znajomą aktorkę. Barbara Kurdej-Szatan, Joanna Koroniewska czy Maria Niklińska zachwycały się pomysłem Anny Korcz na biznes i ochoczo razem pozowały do zdjęć. Panie zapomniały jednak o maseczkach.