Bądź jak Iskra. Skąpy kostium, krągłe biodra i tyle samoakceptacji, że obdziela innych

Niewiele jest kobiet w show-biznesie, które w tak beztroski sposób celebrują swoje krągłości. Ta młoda Brytyjka nie przejmuje się, że być może dla kogoś wydaje się otyła. Oj nie, Iskra Lawrence dodatkowo jeszcze podkreśli swoje kształty.

Lato za pasem, więc już powoli na horyzoncie pojawia się znajome widmo. Widmo odchudzania się do strojów kąpielowych, widmo "bikini nie założę" i widmo "znajdź mi jakiś skuteczny detoks". Możemy się oszukiwać, że tak nie jest, ale liczby świadczą inaczej. Wciąż namiętnie czytamy poradniki i artykuły o tym, jak schudnąć do lata. I wtedy wchodzi Iskra cała na różowo… Brytyjka czuje już zbliżający się sezon. Pochwaliła się zdjęciem w skąpym bikini. Nie bez przyczyny.

Iskra jest jedną z nieformalnych ambasadorek kobiet. Których? Tych, które nie czują się najlepiej z faktem, że rozmiar zero nie jest dla nich, ale też tych, które wstydzą się swoich kształtów. Zupełnie niesłusznie. Brytyjska modelka celowo pozuje w skąpych strojach. Tym razem wystarczyło, by Iskrazaprezentowała swoje wdzięki i wrzuciła zdjęcie do sieci. W ten sposób promuje swój program "EveryBody With Iskra”. Modelka jeździ po świecie i wygłasza motywacyjne wykłady dla kobiet. A coś o tym wie.

- Łatwo zapomnieć, jaką moc mają nasze ciała – podkreśla Iskra Lawrence, jedna z najseksowniejszych modelek plus size. – Czuję tę moc, kiedy ćwiczę, uprawiam sport i eksploruję świat. Dzięki mojemu ciału mogę śpiewać, tańczyć, rozmawiać, czuć i zjeść kawałek cholernie dobrego sernika - dodaje. Iskra od początku swojej kariery jest zaangażowana w walkę ze stereotypami w świecie mody, który narzuca kobietom nierealny, niezdrowy i szkodliwy obraz wychudzonego ciała.

- Jesteśmy bombardowani nieskazitelnymi, wystylizowanymi selfie z twarzami po kreatywnym konturowaniu, które sprawiają, że wyjście z domu lub zrobienie sobie zdjęcia bez makijażu, staje się czymś wstydliwym. To idiotyczne! – pisze Iskra w jednym z felietonów dla "Harpers Bazaar". Dodaje, że uwielbia się malować, ale równie piękna czuje się bez eyelinera i szminki. To nie są puste słowa. Modelka wzięła udział w kampanie Aerie’s, w której wystąpiła nie tylko bez retuszu, ale również grama make-upu. Chce przekazać młodym dziewczętom, że nawet z "tak zwanymi niedoskonałościami" na twarzy można czuć się świetnie. Trzeba przyznać, młodziutka modelka bardzo szybko zaskarbiła sobie sympatię Brytyjczyków. Liczymy, że i w Polsce będzie więcej tak otwartych kobiet.