Rewolucja w reformach
Zanim kobiety zaczęły nosić majtki, wbijały się w sięgające kolan, a czasem i kostek, pantalony. Noszone pod krynoliną i gęstymi halkami, zapewniały dokładne zamaskowanie nóg, co było kiedyś wymogiem dla skromnych panien. Tylko dzieci i młodsze dziewczęta mogły pozwolić sobie na ukazanie skrawka pantalonów pod krótszą spódnicą. Znacznie mniej zabudowane majtki pojawiły się dopiero po pierwszej wojnie światowej, ale dopiero w latach 40 i 50. ubiegłego stulecia na dobre zagościły w szafach. Stawiano wówczas na wygodę, a to wymagało nowych krojów i nowych tkanin. Przełomowe okazało się wynalezienie lateksu. Dzięki niemu majtki mogły być elastyczne i dobrze układać się na ciele. Początkowo nieco dłuższe, sięgające uda, stopniowo skracały się i zbliżały formą do dzisiejszych. Pierwszy pokaz majtek zorganizowała pod koniec lat 50. XX wieku firma Triumph, w latach 70. na rynek weszła ich skąpa wersja, czyli figi. Pierwszy model stworzył awangardowy projektant mody, Rudi Gernreicht. On też jako pierwszy użył tworzyw sztucznych do szycia odzieży i zaprojektował no-bra, czyli delikatny biustonosz w cielistym kolorze, wyglądający jak druga skóra.