Bolączki gwiazd: za krótkie włosy, zbyt cienkie brwi. Co mają na sumieniu sławy?
Która z nas nie ma na koncie urodowej wpadki? Samodzielnie obcięta grzywka, wulgarne tipsy, natryskowa opalenizna w kolorze mandarynki. Na szczęście o tych grzeszkach pamiętamy my, nasi najlepsi przyjaciele a jedynym dowodami są zdjęcia na zapomnianym koncie na Naszej Klasie czy MySpace. Gwiazdy tak łatwo o swoich porażkach w dziedzinie urody zapomnieć nie mogą. Przypominają im o tym złośliwi dziennikarze, agencje fotograficzne i media społecznościowe. I okazuje się, że nawet takie ikony stylu jak Mary - Kate i Ashley Olsen mają się czego wstydzić. A przecież za ich wizerunek odpowiada sztab stylistów, fryzjerów i makijażystów. O wpadkę powinno więc być dużo trudniej...
Która z nas nie ma na koncie urodowej wpadki? Samodzielnie obcięta grzywka, wulgarne tipsy, natryskowa opalenizna w kolorze mandarynki. Na szczęście o tych grzeszkach pamiętamy my, nasi najlepsi przyjaciele a jedynym dowodami są zdjęcia na zapomnianym koncie na Naszej Klasie czy MySpace. Gwiazdy tak łatwo o swoich porażkach w dziedzinie urody zapomnieć nie mogą. Przypominają im o tym złośliwi dziennikarze, agencje fotograficzne i media społecznościowe. I okazuje się, że nawet takie ikony stylu jak Mary – Kate i Ashley Olsen mają się czego wstydzić. A przecież za ich wizerunek odpowiada sztab stylistów, fryzjerów i makijażystów. O wpadkę powinno więc być dużo trudniej…
Cameron Diaz
Pod koniec lat 90. Cameron zachwycała krótką fryzurką. Ale 10 lat później, przed rozdaniem Oscarów w 2012 roku nie była zadowolona, gdy wyszła od fryzjera. „Miałam małe nieporozumienie w salonie. Powiedziałam, że chcę trochę ściąć włosy, a w efekcie straciłam ich ponad połowę. Gdy to zobaczyłam, wybuchłam płaczem. Czułam się taka bezbronna,” tłumaczyła podczas wywiadu z Jayem Leno. I choć krótkie cięcie Cameron ciężko nazwać wpadką, z pewnością w najbliższym czasie go nie powtórzy. Podobnie sprawa ma się z Botoksem. Cameron przyznała, że eksperymentowała z tą metodą usuwania zmarszczek, ale jej twarz była tak zmieniona, że zdecydowała, że woli obserwować jak na jej twarzy powstają kolejne linie niż przyglądać się masce, która nie należy do niej. Brawa za szczerość!
Aleksandra Kisiel / Kobieta WP
Gwyneth Paltrow
Mistrzyni zdrowego trybu życia i samozwańcza Martha Stewart z Hollywood uwielbia naturalne kosmetyki. Jednak zdradziła, że ma na swoim koncie niechlubny epizod ze stosowaniem Botoksu. „Wyglądałam koszmarnie! Jak Joan Rivers!” zdradziła w rozmowie z Harper’s Bazaar. Ciekawe tylko, czy deklaracje Paltrow pokrywają się z rzeczywistością. Jej twarz ostatnimi czasy jest podejrzanie gładka. Ale może to zasługa makrobiotycznej diety i kosmetyków, które sama produkuje?
Mary - Kate Olsen
Trudno w to uwierzyć, ale Mary - Kate Olsen, mistrzyni awangardowego stylu, miała kiedyś doczepiane włosy, niemal jak Kardashianki. Gwiazda, która obsesyjnie strzeże swojej prywatności w wywiadzie dla "Allure" wyznała, że doczepy są jej największą bolączką. "Któregoś dnia się obudziłam i pomyślałam - w tym roku nie będę nosiła góry od bikini i zamiast tego zdecydowałam się na doczepiane włosy, które zasłaniały moje piersi." Cóż, przynajmniej po latach Olsen umie o tym opowiadać ze śmiechem.
Jennifer Aniston
Moda na opalanie opuściła Hollywood lata temu. Ale jedną z ostatnich, gorliwych wyznawczyń kultu słońca była Jennifer Aniston. Dopiero niedawno zrezygnowała ze szkodliwego nawyku opalania się. "Sama sobie zrobiłam interwencję. Uznałam, że czas odpuścić, póki jeszcze nic mi się nie stało," wspominała w rozmowie z "People". "Jako dziecko nie specjalnie stosowałam produkty przeciwsłoneczne i teraz bardzo tego żałuję."
Kim Kardashian
Aż trudno w to uwierzyć, ale Kim Kardashian nie żałuje nadmiaru zabiegów, które bardzo zmieniły jej wygląd. Wręcz przeciwnie - najbardziej ubolewa z powodu nieregulowania brwi. Podobno Anastasia Soare, założycielka kultowej marki Anastasia Beverly Hills, przez lata prosiła Kim by pozwoliła jej wyregulować brwi. Kardashian stanowczo odmawiała, twierdząc, że sama robi to najlepiej. Gdy w końcu słynnej makijażystce udało się przekonać celebrytkę, by oddała się w ręce fachowca, Kim była zachwycona. "Moje brwi były bardzo ostre i kanciaste. Anastasia nieco je zaokrągliła. Szkoda, że nie zdecydowałam się na to wcześniej," podsumowała w rozmowie z Into the Gloss.
Rihanna
W 2013 roku gwiazda zdecydowała się na ostre cięcie. W krótkich włosach wyglądała doskonale. Zgarnęła wówczas kampanię Gucci, została twarzą Cover Girl. I choć fani i showbiznes od razu pokochali jej krótką fryzurkę, gwiazda długo nie mogła się przyzwyczaić do zmiany. Pomagała jej w tym... czerwona szminka. Jak wiadomo to kosmetyk, który działa jak zastrzyk z pewności siebie. Ale od tamtego czasu RiRi jest wierna długim, a nawet - ekstradługim puklom. A szkoda. W krótszych włosach wyglądała doskonale.
Olivia Wilde
Zjawiskowa aktorka jest dokładnie taka sama, jak my. A przynajmniej część z nas. Dokładnie ta część, która w szkole średniej winna była zbrodni jaką jest zbyt entuzjastyczne regulowanie brwi (czyt. wyrywanie większości włosów, aby uzyskać brwi - kreseczki). Wilde, która fascynowała się Kate Moss, chciała wyglądać jak ona. "Chciałam mieć jej piegi i jej cienkie brwi. Więc wyrywałam włoski na potęgę. Potem gdy chciałam je zapuścić, nie udało się. Teraz ołówki do brwi są moimi najlepszymi przyjaciółmi."
Sarah Jessica Parker
To najbardziej zaskakujące wyznanie na liście. Okazuje się, że SJP szczerze nie znosiła swojego krótkiego, kręconego boba, w którym zadebiutowała w piątym sezonie "Seksu w wielkim mieście". Autorem fryzury, którą kochają fanki kultowego serialu, był Serge Norman. Ale gwiazda ponoć tak bardzo nie lubiła siebie w nowym wcieleniu, że nawet kilkanaście lat później odmawia rozmów na temat tamtej stylizacji.