Była żoną Marilyna Mansona. "Pogrążyliśmy się w kompletnej rozpuście"
28 września 2025 r. skończyła 53 lata. Dita von Teese pozostaje absolutną królową burleski. Swoją osobowością i występami uwodzi kolejne pokolenia. Wśród osób, którym zawróciła w głowie, był Marilyn Manson. Mroczny artysta i retro gwiazda byli burzliwym małżeństwem.
Dita von Teese, a właściwie Heather Renée Sweet i Marilyn Manson poznali się na początku lat 2000. Gwiazdor zaprosił tancerkę burleski do udziału w teledysku. Między nimi wybuchło uczucie.
- Było dosyć ostro, gdyż we dwoje opróżniliśmy całą butelkę. Zaraz po tym pogrążyliśmy się w kompletnej rozpuście. (...) Podczas jednej minuty przyjacielska rozmowa zakończyła się na podłodze. To niesamowite, w jaki sposób absynt powoduje, że tracisz jakiekolwiek zahamowania - wspominała Dita po latach pierwszą randkę.
Ewakuacja na koncercie Mansona: "Muzyk zniknął ze sceny dosłownie w sekundę"
Ich związek szybko przyciągnął uwagę mediów ze względu na wyraziste osobowości i nietuzinkowy styl obojga. W 2005 r. para zdecydowała się na ślub, który odbył się z wielką pompą. Ceremonia była szeroko komentowana w mediach, a zdjęcia z wydarzenia obiegły media na świecie.
Gwóźdź do trumny
Choć początkowo wydawało się, że Dita i Marilyn tworzą zgrany duet, z czasem w ich relacji zaczęły pojawiać się problemy. Byli razem siedem lat. Gdy się pobrali, już po roku małżeństwa von Teese zdecydowała się na rozstanie.
- Wszystko zaczęło się komplikować po tym jak wzięliśmy ślub. Zaczęłam dużo pracować, by tylko uciec od domowego życia. Mam wrażenie, jakby on uważał, że go nie wspierałam. Tymczasem prawda jest taka, że nie wspierałam jego stylu życia. (...) Odeszłam z niczym. Wiedziałam, że trwał jego niestosowny związek. Nie chciałam mieć niczego, co by mi o tym przypominało - ani tej sofy, ani tego łóżka - wspominała gwiazda w rozmowie z "Sunday Telegraph".
Oskarżenia o przemoc
Małżeństwo okazało się dla ich związku gwoździem do trumny. Po wielu latach od ich rozstania w przestrzeni publicznej pojawiły się zarzuty o znęcanie się nad kobietami wysuwane przez partnerki Mansona. Dita podkreśliła, że to, o czym one mówią, nie było jej własnym doświadczeniem. Twierdziła, że na nią piosenkarz nie podniósł ręki.
"Szczegóły, które wyszły na jaw, nie pokrywają się z moim doświadczeniem, które wyniosłam po 7 latach związku. Gdyby wyszły na jaw wcześniej, nie poślubiłabym go w 2005 r." - zaznaczyła w swoim oświadczeniu.
Jednocześnie królowa burleski w swoich wypowiedziach medialnych mówiła wprost, że w związkach nie ma miejsca na przemoc fizyczną. Jak wyjaśniła, w jej przypadku powodami odejścia od Mansona było jego uzależnienie od narkotyków oraz to, że nie potrafił dochować jej wierności.
Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.