Była żona Putina czerpie ogromne korzyści? Fundacja Walki z Korupcją pokazuje dowody
Fundacja Walki z Korupcją Aleksieja Nawalnego twierdzi, że Ludmiła, była żona obecnego prezydenta Rosji, ma ogromne zyski z nieruchomości położonej w samym centrum Moskwy. Wedle zgromadzonych materiałów mowa jest nawet o kilkunastu milionach złotych rocznie.
04.08.2022 20:44
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Fundacja Walki z Korupcją miała na celowniku majątek Ludmiły już od pewnego czasu. Kobieta, która obecnie związana jest z Arturem Oczeretnym, mimo rozwodu, nadal ma czerpać wiele korzyści majątkowych z nieruchomości, które otrzymała jeszcze za czasów, gdy była jeszcze żoną Władimira Putina. Dowody w tej sprawie zostały opublikowane przez fundację, na której czele stoi znany opozycjonista Aleksiej Nawalny.
Pracownicy fundacji zbierali informacje. Teraz podzielili się zgromadzonym materiałem
Prawniczka Maria Piewczich, która współpracuje z opozycjonistami działającymi z Aleksiejem Nawalnym, wypowiedziała się w nagraniu zatytułowanym "Miliardy za milczenie. Gdzie zniknęła Ludmiła Putin?". W swoim wystąpieniu zauważyła, że głównym źródłem dochodu Ludmiły jest pokaźnych rozmiarów nieruchomość, która znajduje się w samym centrum Rosji. Dom Wołkonski, który posiada była żona prezydenta Rosji, należał niegdyś do samego Lwa Tołstoja. Obecnie w posiadłości znajduje się siedziba Fundacji Rozwoju Komunikacji Interpersonalnej, na której czele stoi Artur Oczeretny.
Oszacowana kwota zwala z nóg
Fundacja Walki z Korupcją obliczyła, że roczne zyski z podnajmowania nieruchomości mogą wynosić nawet 250 milionów rubli, czyli ok. 18,5 miliona złotych rocznie. Fundacja Rozwoju Komunikacji Interpersonalnej, która znajduje się w budynku, podnajmuje dom dla firmy Meridian, która należy do byłej żony Putina. Ta firma natomiast udziela najmu dwóm bankom (Sbierbank i VTB) oraz firmom prywatnym.
Pracownicy fundacji Nawalnego podkreślają, że Fundacja Rozwoju Komunikacji Personalnej jest finansowana m.in. przez Gazprombank oraz władze Moskwy, co jest kolejnym dowodem na to, że Ludmiła pozyskuje pieniądze od państwa rosyjskiego. Opozycjoniści przypominają, że ani była żona Putina, ani jej obecny mąż, nie zostali objęci unijnymi sankcjami. Na ten krok zdecydowała się jednak w maju tego roku Wielka Brytania.
Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!