"Chcę, żeby Pierwsza Dama przestała kłamać". Mocne słowa matki niepełnosprawnego dziecka
Agata Duda kilka miesięcy temu otrzymała medal św. Brata Alberta za pomoc osobom niepełnosprawnym. Dzisiaj w Sejmie trwają strajki rodziców takich dzieci, ale Pierwszej Damy wśród nich nie widać. – Totalnie nas zawiodła – mówi nam matka chorego dziecka.
"Działalność społeczna"
Prezes Fundacji im. Brata Alberta ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski wyjaśnił, dlaczego Agata Duda znalazła się w gronie nagrodzonych. A ta stanęła obok m.in. Jakuba Błaszczykowskiego i siostry Joanny Chmielewskiej.
– Jest to działalność ściśle społeczna, niezwiązana z polityką i niewynikająca z żadnych obowiązków – mówił Isakowicz-Zaleski o Dudzie podczas oficjalnej gali wręczania nagród. – Pani prezydentowa, mając - moim zdaniem - ogromną charyzmę w kontaktach z ludźmi, świetnie realizuje te zadania, ale równocześnie świadomie wybiera przeróżne organizacje, środowiska często z małych miejscowości, do tej pory mało komu znane, aby promować, wspierać i być obecną na różnych wydarzeniach – ocenił.
"Jest to dla mnie przede wszystkim zobowiązanie, ale też naprawdę głębokie i wzruszające przeżycie" – odpowiedziała Agata Duda w liście do fundacji.
Medal trafił do Pierwszej Damy w styczniu tego roku. W kwietniu rozpoczął się sejmowy strajk rodziców osób niepełnosprawnych. Na rozmowę z nimi zdecydowali się premier Mateusz Morawiecki i prezydent Andrzej Duda. Żony ostatniego zabrakło. A dopiero co nazywała swoją działalność na rzecz chorych swoim obowiązkiem.
"W ciągu minionych dwóch lat starałam się odpowiadać na zaproszenia i prośby płynące z organizacji pozarządowych i środowiska osób niepełnosprawnych, które zachęcały mnie do poznania ich działalności, ale też potrzeb i problemów, z jakimi muszą się mierzyć na co dzień" – pisała w liście do kapituły fundacji.
Pierwsza Dama (nie) pomaga
Aleksandra Chromik, mama niepełnosprawnej córki, znana w środowisku, w rozmowie z nami wyśmiewa te słowa. – Pani prezydentowa nas totalnie zawiodła. Jak usłyszałam, że dostała ten medal, nie rozumiałam za co – mówi Chromik, która nie bierze bezpośredniego udziału w sejmowym proteście, ale podziwia odwagę jego organizatorów. I ma żal do Agaty Dudy. – Nigdy nie było odzewu z jej strony, a piszemy, gdzie się da i do kogo się da – stwierdza. Chromik jest przekonana, że Duda kłamie, mówiąc o swoim zaangażowaniu w sprawy dzieci takich jak jej.
– Niech przestanie kłamać – apeluje w rozmowie z WP Kobieta. – Powinna spotkać się ze wszystkimi matkami, nie tylko protestującymi w Sejmie, i nas wysłuchać – zauważa Chromik, gdy pytamy o oczekiwania względem Agaty Dudy. Jej zdaniem, mogłaby pomóc w stworzeniu systemu wsparcia, który będzie dobry dla całego środowisko i go nie podzieli.
Zwróciliśmy się do Kancelarii Prezydenta z prośbą o ustosunkowanie się do zarzutów. Niestety, do chwili publikacji nie udało nam się uzyskać stosownego komentarza. Rozmawiamy także z prezesem Fundacji Brata Alberta, ks. Isakowiczem-Zaleskim, który chwalił prezydentową. – Powiem za siebie: popieram protest. Uważam, że stało się bardzo źle. Zgadzam się z uwagami mam. Ale nie wiem, czy Agata Duda jest zdolna wejść między skonfliktowane strony. Osobiście nie widzę dla niej roli w tej sprawie – mówi nam.
W naszej sondzie na stronie wp.pl zapytaliśmy czytelników, czy ich zdaniem Agata Duda powinna zaangażować się w spór w Sejmie. Spośród ponad 20 tys. udzielonych odpowiedzi niemal 80 proc. głosujących stwierdziło, że takiego zaangażowania po Pierwszej Damie oczekuje.