Co on myśli, kiedy mówi...
O co ci chodzi, kochanie?
Przygotowania przedślubne to spora dawka stresu. Natężenie emocji bywa tak duże, że przyszli małżonkowie czasem kłócą się o drobiazgi. Sprzeczki najczęściej spowodowane są złą komunikacją, a ta z kolei prowokowana jest nieporozumieniami, które wynikają z innego postrzegania rzeczy. Za msnliving.com rozkodujemy sekretny język przeciętnego pana młodego.
Przygotowania przedślubne to spora dawka stresu. Natężenie emocji bywa tak duże, że przyszli małżonkowie czasem kłócą się o drobiazgi. Sprzeczki najczęściej spowodowane są złą komunikacją, a ta z kolei prowokowana jest nieporozumieniami, które wynikają z innego postrzegania rzeczy. Za msnliving.com rozkodujemy sekretny język przeciętnego pana młodego.
„Jak chcesz…”
Te słowa zwykle są wypowiedziane tonem beznamiętnym, lekko zrezygnowanym. Często towarzyszy im wypuszczenie powietrza przez nos i opuszczenie ramion. To znak, że pan młody nie ma zdania na temat koloru kokardek przy kieliszkach albo też nie potrafi podjąć decyzji: czy woli krem z brokułów czy consomme imbirowe.
To też potwierdzenie, że nie umie zająć stanowiska w kwestii usadzenia rozwiedzionych członków rodziny. On nie kapituluje, tylko po prostu nie wie, o czym mowa i nie bardzo ma ochotę wgłębiać się w temat.
(alp/bb)