Przyjęcia komunijne pod znakiem zapytania. Rodzice nie wiedzą, co robić
Komunie coraz bliżej, jednak ani rodzice, ani restauratorzy nie wiedzą, jak sytuacja pandemicznych obostrzeń będzie wyglądać w maju. Spora część szuka planu B. - Jak nie w restauracji i nie w domu, to może wynajmij jakiś domek w okolicy, nad jeziorem - radzą inni rodzice w potrzebie.
"Hej, może ktoś doradzi, jak rozwiązać problem komunijnego przyjęcia, brak miejsca w domu, restauracje zamknięte, a najbliższa rodzina to ok. 30 osób". Taki wpis pojawił się kilka dni temu na jednej z grup na Facebooku. Pod nim rozgorzała dyskusja.
- Mnie najbardziej wkurza, jak wszyscy burzą się na spotkania w pandemii, a nie dziwi ich, że w "kościółku" i tak będzie komunia. Przenieśli nam termin na 2 maja, żeby w kościele było mniej osób, i musiałam anulować wyjazd na majówkę. Ale już spotkać się po kościele nie można – napisała na jednej z grup Joanna.
Oburzeni rodzice pierwszokomunijnych dzieci
Rodziców dzieci pierwszokomunijnych najbardziej irytuje fakt, że dotąd nie wiedzą, czy po oficjalnej uroczystości będzie możliwe zorganizowanie przyjęcia.
- Lokale umożliwiają takie imprezy w pandemii, ale muszą wtedy zamknąć przestrzeń dla innych – czytamy pod facebookowym wpisem. - Spróbuj się dogadać. Niby jest zakaz zgromadzeń, ale "wizyty edukacyjnej" już nie dotyczy - podpowiada ktoś. - Właściciele lokalów kombinują, żeby przetrwać, na pewno coś znajdziesz – zapewnia Agnieszka, która mimo ograniczeń wyprawiła synowi imprezę urodzinową. - Jak nie w restauracji i nie w domu, to może wynajmij jakiś domek w okolicy, nad jeziorem – sugeruje ktoś inny.
W związku ze sporym zainteresowaniem tematem pierwszokomunijnych spotkań rodzinnych, zapytaliśmy rodziców dzieci, które w tym roku mają przystąpić do Pierwszej Komunii Świętej, jakie jest ich zdanie i jak zamierzają rozwiązać problem tych wyjątkowych imprez i spotkań.
Jak zapewnia nas Katarzyna Walasek z Warszawy, mama 10-latka, na razie czeka spokojnie na decyzje, jakie zapadną w kwestii organizowania imprez komunijnych. Jednak pomału obmyśla tzw. plan B.
- Rozmawiałam z bratem, który jest chrzestnym mojego syna i który ma dom z ogrodem. Zastanawiamy się wspólnie, czy nie przenieść rodzinnego spotkania z restauracji do niego.
Katarzyna bardzo chciała, aby dzień Pierwszej Komunii był eleganckim i wyjątkowym wydarzeniem. Specjalnie zarezerwowała odpowiednie miejsce, jednak jak mówi, pandemiczna rzeczywistość zmienia wiele wyobrażeń.
- Chciałam, żeby uroczystość, jak i spotkanie z rodziną były wydarzeniem "na poziomie". Jest to w końcu szczególny dzień w życiu dziecka i całej rodziny. Jednak teraz, gdy komunia coraz bliżej, a my właściwie nic nie wiemy, zastanawiam się, czy nie lepszym rozwiązaniem będzie zorganizowanie grilla. Będziemy mieć ok. 15 – 20 gości. To najbliżsi. Jeszcze chwilę poczekam, ale w końcu będę musiała zdecydować – mówi kobieta.
Decyzję podjęła już Aleksandra Bogusz, która ze względu na ograniczenia pandemiczne i niepewność sytuacji, mimo wpłaconej jesienią zaliczki, zrezygnowała z imprezy komunijnej w lokalu.
- Zupełnie nie wiemy, jak będzie w maju. Nie chcemy z mężem czekać z decyzją na ostatnią chwilę. Mamy małą działkę i domek tuż za miastem. Tam zorganizujemy spotkanie. Zamówiłam ostatnio catering, dzwoniłam też do firmy ze specjalnymi namiotami i krzesłami. Wszystko będzie dowiezione. Nie wyobrażam sobie czekać na decyzje rządu albo w ostatniej chwili myśleć, jak i co zmienić – powiedziała Aleksandra, w rozmowie z WP Kobieta.
Jeszcze inaczej problem widzi Izabela z Krakowa. Mama 10-letniej Patrycji zastanawia się, czy w ogóle nie przełoży Pierwszej Komunii swojej córki na kolejny rok, albo nie zrobi uroczystości indywidualnej np. w środku lata.
- Komunię mamy zaplanowaną na 2 maja, jest kwiecień. Zupełnie nie wiem, na czym stoję. To jest nie w moim stylu i nie wyobrażam sobie, że w takim totalnym wariactwie miałaby się odbyć komunia mojego dziecka. Nawet gości nie mamy zaproszonych - mówi wzburzona Izabela. - Miejsce, w którym ma się odbywać impreza, jest zarezerwowane dla kilku rodzin. Ponaglają mnie z dokonaniem kolejnej zaliczki. Jednak czy mogę mieć pewność, że nie okaże się, że obostrzenia nadal będą obowiązywać? Ciągle nie wiem, ilu gości zapraszać i czy wszyscy na uroczystości się pojawią. To wszystko bardzo mnie denerwuje i przerasta - wyznała kobieta.
Komunie w pandemii to wyzwanie dla restauratorów
Niepewna sytuacja z komunijnymi spotkaniami jest sporym wyzwaniem nie tylko dla rodziców, ale też dla restauratorów i właścicieli miejsc, gdzie takie imprezy zazwyczaj się odbywają. Oni, podobnie jak rodzice dzieci komunijnych, zupełnie nie wiedzą, co będzie w maju. Wszyscy jednak liczą, że do tego czasu obostrzenia dotyczące działalności lokali i organizowania spotkań zostaną już tylko niemiłym wspomnieniem.
- Na chwilę obecną restaurację mamy nieczynną, ale mamy nadzieję, że już niedługo obostrzenia będą znoszone. Do maja jeszcze trochę czasu zostało, więc może wszystko zostanie odblokowane - czekamy na kolejne decyzje - powiedziała nam Agnieszka, pracownica jednej z restauracji w Łodzi.
Dariusz Wróblewski z warszawskiego Hotelu Arkadia, również wyraża nadzieję, że do maja sytuacja pandemiczna zostanie zażegnana.
- Jeszcze nikt nie odwołał przyjęcia, aczkolwiek miałem wiele telefonów od zaniepokojonych klientów z pytaniem: co dalej? Odpowiadam krótko: wiem tyle, co państwo, wiadomości czerpię z konferencji, a na każdej omijają ten temat i wszystko będziemy wiedzieć pewnie na dwa tygodnie przed sezonem, miejmy nadzieję - powiedział w rozmowie z WP Kobieta.
W bardziej optymistycznych nastrojach wypowiadają się przedstawiciele firm eventowych, które pomagają zainteresowanym klientom organizować uroczystości plenerowe.
- W obecnym czasie zauważamy dynamiczny wzrost zainteresowania przyjęciami w plenerze – powiedziała w rozmowie z WP Kobieta Wioleta Wiśniewska Event Manager Ewenta.pl. - Bardzo wielu klientów dzwoni i pyta o możliwość wynajmu hali namiotowej na przyjęcie komunijne, które będzie można urządzić we własnym ogrodzie w gronie najbliższych, gdy tylko zostaną zdjęte obostrzenia związane z COVID-19. Dzwoniący klienci często obawiają się, że ograniczenia w organizacji przyjęć na salach bankietowych zostaną utrzymane, jednak mają nadzieję, że pojawi się możliwość organizacji przyjęć na wolnej przestrzeni – dodaje Wiśniewska.
Również firmy cateringowe mają więcej zapytań dotyczących menu komunijnego. - Odnotowujemy lekki wzrost zainteresowania, jednak nie jest to drastyczna różnica, porównując poprzednie lata – poinformowała nas Klaudia Dadasiewicz, Smaki Miasta Catering.
Obowiązujące obostrzenia i przepisy
Należy pamiętać, że od 12 marca 2021 do odwołania, obowiązuje całkowity zakaz organizacji wesel i komunii. A w imprezach i spotkaniach organizowanych w domu może uczestniczyć maksymalnie 5 osób. Do tego limitu nie są wliczane osoby zapraszające na imprezę oraz te, które z osobą zapraszającą wspólnie mieszkają. Jak sytuacja będzie wyglądać w maju? Na dzień dzisiejszy na to pytanie nie umie odpowiedzieć nikt.