5 zł? Największe bogactwo na podwórku
- Najbardziej brakuje mi tego, że mając 5 złotych byłam najbogatszym dzieckiem na podwórku. Mogłam za to kupić słodycze na całe popołudnie. Guma kulka za 10 groszy, ketchupowe maczugi za złotówkę i oczywiście oranżada w szklanej butelce wypijana już w sklepie. No i pajdy chleba z dżemem jedzone w piaskownicy. Zarazki? A co to takiego zarazki? – wspomina Paulina. I dodaje do wspomnienia zdjęcie rozkosznego malucha w truskawkowych śpiochach i fikuśnym kapeluszu.