McDonalds
Wiele z nas pamięta podwieczorek w formie chleba z masłem i cukrem (niektórzy w wariancie bez masła). Był to prawdziwy rarytas! Za to wspomnienia z dzieciństwa Pauliny krążą wokół… McDonalds! - Pierwszego BigMaca zjadłam chyba w Macu przy Ikei w Jankach. Nie pamiętam jego smaku, ale dobrze pamiętam kartkę, którą wykładane były tace. Przegląd wszystkich zestawów. Smakowicie wyglądające hamburgery. Zabrałam ją ze sobą, położyłam na tacy w domu i bawiłam się w sprzedawanie w McDonaldzie, zastanawiając się, co zjem następnym razem. Pamiętam też, że myślałam wówczas, że ludzie, którzy pracują w Macu muszą być wyjątkowi, że mają pracę marzeń - „O rety, pewnie zawsze, gdy mają ochotę mogą jeść frytki i pić colę”- dodaje. Dzisiaj jedzenie z McDonalds nie jest niczym nadzwyczajnym, a wręcz przeciwnie! Z braku czasu rodzice często zabierają tam dzieci na szybki obiad.
Pamiętam też, jak pierwszy raz zamawiałam pizzę w Pizza Hut (KFC Drive). Najgorszy dzień w moim życiu. Spaliłam się ze wstydu. Tata kazał mi zamawiać (też robił to pierwszy raz, więc myślę, że się stresował tak jak ja, ale powiedział mi: musisz być samodzielna). Za pierwszym okrążeniem okazało się, że pani nie przyjęła zamówienia. Nie pamiętam dlaczego, pamiętam, że musieliśmy zrobić jeszcze jedno kółko. Tak byłam przejęta, że nie potrafiłam wymówić: pizza pepperoni. Brzmiałam więc: poproszę pizze pe…, pe…, pepperoni. Miałam wrażenie, że trwało to wieki. Do dziś legenda o pizzy pepperoni krąży w mojej rodzinie – dodaje.