Obdarte kolana na porządku dziennym
Magda to kolejna osoba, której dzieciństwo kojarzy się z bieganiem po podwórku. - Nie kilka godzin, ale od 8 rano do wieczora biegaliśmy przed domem. Na osiedlu było wtedy mnóstwo dzieci. Wszyscy trzymaliśmy się razem i robiliśmy najgłupsze możliwe rzeczy. Dzisiaj na tym samym osiedlu nie bawi się nikt. Obdarte kolana, porozrywane t-shirty z Kubusiem Puchatkiem, bo łaziliśmy po lesie, który mieliśmy tuż pod domem. Spotkania na szczycie przy herbatce na działce, zabawy w chowanego, berka i całą resztę, której nawet nie można nazwać. Nigdy się nam nie nudziło.