Plac zabaw
- Jak byłam mała, to nie było zamkniętych osiedli i poczucia, że wszystko jest zagrożeniem. Wakacje polegały na bieganiu od rana do nocy po "podwórku", które nie miało ograniczeń. Dzisiaj to mini plac zabaw z trzema smutnymi huśtawkami otoczony murem i bramą na pilota. Bywa rozrywką dla wybranych dzieci i nie jest miejscem budowania relacji. Moje podwórkowe życie przeniosło się do dorosłego. Z tego okresu mam dzisiaj najlepszych przyjaciół – opowiada Dominika.