"Cały czas w bólu". Mama pięcioraczków usłyszała diagnozę
"Witajcie kochani. Przepraszam, że tak długo była cisza — niestety poległam. Ból był tak silny, że nie mogłam już normalnie funkcjonować" - pisze na Instagramie Dominika Clarke. Mama wieloraczków z Horyńca znalazła się w szpitalu i usłyszała nieciekawą diagnozę.
Rodzina Clarke'ów zdecydowała się na przeprowadzkę do Tajlandii, szukając lepszych warunków życia. Na wyspie Koh Lanta napotkali na trudności, w tym problemy zdrowotne dzieci oraz wyzwania finansowe związane z kosztownym leczeniem. Mimo to Dominika wciąż dzieli się swoimi doświadczeniami w mediach społecznościowych, zyskując wsparcie wielu osób.
Niestety tym razem to Dominika Clarke sama ma problemy zdrowotne, co wyjaśniła w instagramowym poście. "Vince musiał wrócić do domu do dzieci, a ja zostałam sama w szpitalu" - relacjonuje.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Narodziny pięcioraczków w Teksasie
Zaraziła się bakterią. "Powoli wracam do siebie"
Dominika Clarke przeprosiła użytkowników Instagrama za dłuższą nieobecność. Brak aktywności w sieci był wynikiem stanu zdrowia kobiety. "Niestety poległam. Ból był tak silny, że nie mogłam już normalnie funkcjonować" - przyznaje Dominika. Konieczna była wizyta w szpitalu. Na miejscu mamie pięcioraczków z Horyńca zrobiono zestaw badań.
"Z badań wyszło, że mam helicobacterię, ale ponieważ ból był nie do zniesienia, zrobiliśmy pełny komplet badań. Vince musiał wrócić do domu do dzieci, a ja zostałam sama w szpitalu. Zrobili mi badania krwi, USG i gastroskopię — diagnoza: zapalenie błony śluzowej żołądka wywołane bakterią i dwa wrzody. Dostałam leki na helicobacter, środki przeciwbólowe i coś dożylnie, co – nie ukrywam – bardzo poprawiło mi humor" - poinformowała Clarke obserwatorów.
Kobieta podziękowała przy tym za cierpliwość, troskę oraz dobre myśli. "Powoli wracam do siebie" - zapewniła.
"Cały czas w bólu"
W następnych wpisach, tym razem na Facebooku Dominika przyznała, że niestety jej stan się nie poprawił.
- Powiedźcie mi, jak dajecie z tym radę, bo ja już nie mogę. Miesiąc czasu, cały czas w bólu. Jeszcze w dzień jakoś daję radę, bo nie jem. Dzisiaj jadłam tylko kleik z siemienia lnianego, zjadłam ziemniaka i banana, bo to podobno pomaga przy sprawach żołądkowych, a teraz nic nie mogę zrobić, bo mnie boli. Masakra, to cały miesiąc - wyjawiła Clarke.
20 czerwca pojawił się kolejny facebookowy post, w którym Dominika nie ukrywała, jak wygląda sytuacja.
"Dziś było… jakby lepiej. To znaczy – nie jadłam cały dzień, bo mieliśmy rehabilitację Czarusia i trzeba było jechać. A nie chciałam się potem męczyć przez cały dzień z bólem. Więc zjadłam dopiero wieczorem. Gotowanego brokuła. Zblendowanego. I przez chwilę było… spokojnie. Dopiero teraz ból uderzył. Więc już raczej nic dzisiaj nie zrobię" - przyznała.
Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl