Dostają "shut up ring". To początek końca dla związku

"Shut up ring" ma zamknąć usta kobietom, które proszą się swoich partnerów o deklarację, oczekują zaangażowania i obietnic. Wtedy mężczyźni, którym wcale nie zależy na ślubie, oświadczają się "dla świętego spokoju". To recepta na nieudane małżeństwo.

Czym jest "shut up ring"?
Czym jest "shut up ring"?
Źródło zdjęć: © Getty Images | ©Burak Karademir

15.12.2024 16:28

O "shut up ring" zaczęło się mówić w mediach społecznościowych, ale trzeba zaznaczyć, że zjawisko to wcale nie jest nowe. Nie od dziś istnieją bowiem związki, w których kobieta jest bardziej zaangażowana od mężczyzny i niemalże wymusza na nim oświadczyny, stawia ultimatum bądź po prostu "suszy głowę" partnerowi, potrzebując deklaracji, która daje poczucie bezpieczeństwa. "Gazeta Wyborcza" przytoczyła historię 34-letniej Asi – nieszczęśliwej mężatki, która zaczęła być adorowana przez Pawła, kolegę z pracy.

Obiecywał ślub. Mocno się rozczarowała

– Wprost mówił mi, że gdybym była wolna, to wziąłby ze mną ślub, wspierałby mnie we wszystkim. Wiedział, co mi powiedzieć, bo obiecywał mi dokładnie to, czego nie miałam w domu – cytuje kobietę "Gazeta Wyborcza". W końcu rozwiodła się z mężem, który nie chciał pracować nad związkiem i liczyła na nowy początek z Pawłem. – Z tyłu głowy miałam myśl, że zacznie realizować wszystko, co obiecywał. Tymczasem on nagle uznał, że nie szuka nikogo na stałe! – wyznała.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Koniec końców stworzyli związek, jednak mężczyzna wysyłał sprzeczne sygnały – zabierał 34-latkę na wakacje, przedstawił ją rodzicom, ale nie wracał w rozmowach do planów zalegalizowania związku. Asia stała się niecierpliwa (w międzyczasie pożyczyła mu pieniądze, gdy ten stracił pracę) i przypomniała parterowi o tym, co kiedyś jej obiecywał.

– Ocenił, że mam za małe piersi i nie pociągam go. Oświadczy mi się, ale tylko wtedy, gdy je powiększę. Kazałam mu spadać i oddać wszystkie pieniądze – powiedziała "Gazecie Wyborczej".

Nieugiętość kobiety sprawiła, że Paweł spanikował. – Pewnego dnia zaczaił się na mnie i nagle wyrósł przed moim autem. Wpuściłam go, a on wtedy wręczył mi kwiaty i pierścionek – wspomniała Asia, zaznaczając, że przyjęła oświadczyny. Jednak pierścionek nic nie zmienił.

Co psycholożka mówi o "shut up ring"?

Trend "shut up ring" skomentowała dla "Gazety Wyborczej" psycholożka Katarzyna Iwaszczuk-Pudzianowska. Wyjaśniła, z czego wynika takie zachowanie mężczyzn.

– Chociaż to określenie jest nowe, to ludzie przecież nie od dziś składają obietnice bez pokrycia. Udają, że związek idzie naprzód, chociaż wcale tak nie jest. (...) Ludzie obawiają się bliskości, odpowiedzialności i prawdziwego zaangażowania. (...) Często wizja małżeństwa nie jawi im się atrakcyjne – wyjaśniła.

Ekspertka zaznaczyła ponadto, że najgorsze, co można zrobić, to prosić się o zaangażowanie drugiej osoby w związek. Radzi kobietom, by nigdy nie namawiały swoich partnerów do tego, by się oświadczyli. Bo nawet jeśli osiągną swój cel, to stworzą raczej nieszczęśliwe małżeństwo zapoczątkowane przez nieszczerą obietnicę.

Zapraszamy na grupę na Facebooku - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

© Materiały WP

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (0)