Dostała zaproszenie na ślub. Wymagania młodej pary ją oburzyły
Internautka przesłała list do jednej z internetowych redakcji z ciekawym załącznikiem. Kobieta doznała prawdziwego szoku, kiedy przeczytała zaproszenie na ślub znajomych. Wymagania przyszłych nowożeńców wzbudziły wiele, niekoniecznie pozytywnych, emocji.
Dla wielu osób ślub jest jednym z najważniejszych wydarzeń w życiu. Narzeczeni planują ten dzień często przez wiele tygodni, aby wszystko poszło zgodnie z ich planem. Pewna internautka, która dostała zaproszenie od swoich znajomych na tę ważną uroczystość, przeraziła się, czego od niej, jako od gościa, oczekują. Wypunktowana lista zakazów i nakazów zaskakuje.
Dostała zaproszenie na ślub. Nie tego się spodziewała
Na samym początku informacja o ślubie niezwykle ucieszyła czytelniczkę jednego z internetowych portali. Jednak jej uśmiech zbladł, kiedy dotarło do niej zaproszenie o co najmniej zaskakującej treści. Po przeczytaniu kobieta nie kryła oburzenia. Postanowiła podzielić się swoją opinią z szerszym gronem, wysyłając opis całej sytuacji oraz zdjęcie wspomnianego zaproszenia do redakcji Popularne.pl.
"Poczułam się tak, jakbym co najmniej była zaproszona na królewski ślub. Co para młoda sobie myślała, pisząc to? Co za durny pomysł!" - miała stwierdzić w liście zaproszona na ślub internautka.
Największe emocje wywołało pojawienie się w zaproszeniu sześciu punktów, które miały obowiązywać gości podczas uroczystości.
"Nie ma szans, że pójdę na takie wesele"
Kobieta nie szczędziła słów pod adresem przyszłego małżeństwa. Twierdziła również, że nie boi się, iż zostanie zdemaskowana, ponieważ zaproszonych zostało 170 osób. Rozżalona miała w zasadzie nadzieję, że znajoma para młoda natknie się na jej wywód w sieci i zrobi im się głupio. Co dokładnie oburzyło internautkę? W zaproszeniu pojawiła się poniższa lista wymagań skierowana właśnie do gości.
- Pamiętajcie, żeby się nie spóźnić.
- Jeśli chcecie mej radości, nie ubierajcie białości – prosimy panie o to, aby nie zakładały białych i kremowych kreacji.
- Nie malujcie się jak do klubu – to ślub z klasą.
- Nie dodawajcie z nami zdjęć na Facebooka i/lub Instagram.
- Nie robimy sobie zdjęć typu selfie z gośćmi.
- Upijasz się? Nie bawisz się z nami dalej.
Rozwścieczona autorka listu podkreśliła, że nie rozumie, dlaczego powyższe wymagania pojawiły się na zaproszeniu. W końcu para młodych zaprasza przecież na ślub ważnych dla siebie ludzi, którzy powinni się podczas uroczystości dobrze bawić.
Oburzenie kobiety jest słuszne czy przesadzone? Sieć obiegło wiele komentarzy. Wiele osób zarzuca internautce robienie problemu z niczego - nie jest to jej wesele i powinna dostosować się do próśb młodych; w końcu jest to dla nich wielki dzień.
Zapraszamy na grupę FB - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!