Dramat Szwedki. W obawie przed imigrantami uciekła z kraju
Urodziła się w Szwecji i mieszkała tam przez 40 lat. Kobieta opuściła swoją ojczyznę, ponieważ w kraju zrobiło się niebezpiecznie. Wszystko z powodu imigrantów.
19.03.2018 | aktual.: 19.03.2018 16:12
Szwecja ze wszystkich krajów Starego Kontynentu przyjęła największą liczbę uchodźców per capita. Kobiety nie czują się z tego powodu bezpieczne i wiele z nich emigruje z ojczyzny. Jedna z nich zgodziła się o tym opowiedzieć w węgierskiej telewizji.
Szwedka po 40 latach przeprowadziła się na Węgry. – Z powodu tych imigrantów, które Szwecja przyjęła tam nie jest bezpiecznie – mówiła kobieta. I dodała, że sytuacja cały czas się pogarsza. - W Sztokholmie gdzie ja mieszkałam, nie możesz w dzień podróżować metrem. W pociągach imigranci molestują kobiety, nikt nie pomaga, nawet policja - wyznała Szwedka. I przytoczyła sytuację, gdy zaczepiano ją w metrze, ale nikt nie reagował. Kobiecie dodaje, że jej udało się uciec. Ale według niej niektóre mieszkanki państwa skandynawskiego nie miały tyle szczęścia co ona.
Niebezpieczne sytuacje zdarzają się również w kawiarniach. Szwedka przypomniała zdarzenie, gdy raz do baru weszło 5 lub 6 imigrantów w wieku od 15 do 16 lat. Nastolatkowie grozili klientom nożami, zabrali telefony i torby.
W wywiadzie dla węgierskiej telewizji kobieta podkreśliła, że z powodu zbyt dużej liczby uchodźców Szwedzi mają problemy z pracą. Jej udało się znaleźć pracę w szpitalu, ale było ciężko. - Wielu lekarzy ze Szwecji nie może znaleźć pracy w kraju. Muszą wyjeżdżać np. do Norwegii. A pielęgniarki same odchodzą, ponieważ są molestowane - stwierdziła. I dodała, że Szwedom każą być cicho. - Informacje nigdy nie wyjdą na jaw. Są restrykcje, których należy przestrzegać, co może zostać upublicznione, a co nie. Ponad 50 procent spraw nie jest nawet wspomnianych w wiadomościach, nie jest drukowanych w gazetach, to jest fakt - mówiła dziennikarzowi.
Szwedka podkreśliła, że strzelaniny w kraju zdarzają się teraz codziennie. - Nic o nich nie wiecie. Wczoraj np. w dzień zastrzelono dwóch mężczyzn w Gothenburgu - powiedziała kobieta. - Problemem jest to, że nikt nic nie mówi, ponieważ każdy się boi. Ludzie boją się o swoje życie - opowiadała. I dodała, że nawet policjanci odchodzą z pracy - To jest wielki problem w Szwecji.
Kobieta wybrała Węgry, ponieważ jest tam bezpiecznie. Stwierdziła, że na razie ma zamiar tam pozostać. - Imigrantów tu nie ma. Nie tyle co w Szwecji czy w Niemczech (...). Chcę żyć w spokoju. Nie chce się bać i oglądać cały czas w prawo, w lewo i za siebie, czy nikogo nie ma za mną. Nie chcę żyć w strachu - wyznała.