Do trumny księżnej Diany włożono dwie pamiątki. Jedna z nich dotyczyła jej synów
Śmierć księżnej Diany była ciosem dla milionów ludzi na całym świecie. Królowa ludzkich serc zginęła 31 sierpnia 1997 roku, kilka dni temu minęły 24 lata od tych tragicznych wydarzeń.
07.09.2021 18:11
Wypadek, w którym zginęła księżna Diana, miał miejsce w Paryżu. Księżną znaleziono półprzytomną. Z jej lewego ucha i nosa płynęła krew, ale wyglądało na to, że nie odniosła poważniejszych obrażeń. Zmarła w szpitalu.
Małżeństwo z rozsądku
Księżna Diana, jako 20-latka poślubiła członka brytyjskiej rodziny królewskiej, księcia Karola. Jej małżeństwo nie było szczęśliwe. Diana szybko się zorientowała, że serce jej ukochanego należy do innej. Camila Parker-Bowles była niespełnioną miłością syna Elżbiety II. Diana miała być na świeczniku i urodzić zdrowe potomstwo Karolowi. Scenariusz na życie, który jej napisano, zupełnie jej nie odpowiadał. Po pewnym czasie zażądała rozwodu.
Królowa ludzkich serc, jak nazywali ją Brytyjczycy, długo nie nacieszyła się jednak wolnością z dala od monarchii. Gdy spędzała urlop w Paryżu, już jako wolna kobieta, u boku nowego partnera, doszło do tragicznego w skutkach wypadku. Diana i Dodi Al-Fayed zginęli, uciekając przed paparazzi.
Pogrzeb księżnej
Śmierć księżnej Diany wstrząsnęła Brytyjczykami. Pogrzeb odbył się 6 września w Opactwie Westminster w Londynie. W kondukcie żałobnym tuż za trumną podążali jej dwaj nastoletni synowie, brat księżnej – Charles Spencer, książę Karol i książę Filip.
Diana, która z wykształcenia była przedszkolanką i kochała dzieci, największą miłością obdarzyła swoich synów. To ich zdjęcie włożono jej do trumny.
Dwa miesiące przed wypadkiem Diana otrzymała prezent od Matki Teresy z Kalkuty. Był to różaniec – on również trafił do trumny. Matka Teresa zmarła zaledwie kilka dni po matce Harry’ego i Williama.
Zobacz także
Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!