Edyta Geppert była ikoną polskiej piosenki. Czym się dziś zajmuje?

Edyta Geppert w wywiadzie dla "Vivy" zdradziła, że ze swoją publicznością chce się komunikować głównie przez swoje dokonania artystyczne. Media i jakakolwiek działalność reklamowa są jej obce. Popularność przez długi czas jej przeszkadzała, nie umiała sobie z nią poradzić, ale dzisiaj docenia, gdy ktoś do niej podchodzi.

Od samego początku w karierze Edycie Geppert towarzyszył jej mąż - Piotr Lorentz. Poznali się podczas egzaminów wstępnych na Wydział Piosenki Warszawskiej Szkoły Muzycznej. Piosenkarka odpowiada na pytanie, czy była to miłość od pierwszego wejrzenia.

- Nie. Przez cztery lata Piotr był wyłącznie moim profesorem. Uwielbiałam jego zajęcia, rozwijał moją wyobraźnię, miłość do piosenki, ale nic nie wskazywało na to, że kiedyś będziemy razem.

Dodaje, że trudno powiedzieć, żeby było to uderzenie pioruna. Geppert mówi, że zbliżył ich także stan wojenny. Zapytana o ślub odpowiada, że był "zabawny i szalony, o ósmej rano".

- Po nim wsiedliśmy do pociągu i pojechaliśmy do Krakowa, do Teatru STU, gdzie nagrywałam swoją pierwszą płytę "Recital Live".

Edyta Geppert nie zwolniła tempa i nadal żyje w drodze, grając kilkanaście koncertów każdego miesiąca. Została zapytana przez dziennikarkę "Vivy", czy odpowiada jej taki tryb życia.

- Nie lubię - mówi Geppert. - A zwłaszcza nie lubiłam w latach 80. i 90. Wtedy sale, garderoby, hotele to była naprawdę udręka. Dzisiaj jest dużo lepiej, ale bywam czasem zmęczona jazdą samochodem, potem próbą, koncertem i podpisywaniem płyt. Trzeba mieć końskie zdrowie, żeby to wytrzymać

Przed wielką jesienną trasą koncertową na 35-lecie Geppert pojedzie na dwa tygodnie nad "jakieś ciepłe morze". Będą to jej pierwsze wakacje od wielu lat.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl