Była z nim przez 50 lat. "Nikt nie siada na jego krześle"
- Na pytanie o męża zawsze pojawiają się u mnie łzy, przyzwyczaiłam się do nich, akceptuję je i je polubiłam - mówi Anna Maria Wesołowska. Znana z telewizji sędzina 5 lat temu straciła męża.
Jak przyznaje sędzia w stanie spoczynku Anna Maria Wesołowska, początkowo propozycję udziału w serialu TVN, którego miałaby być główną bohaterką, odrzucała. W wywiadzie dla gazeta.pl wyjaśniła, że orzekała wówczas w sprawach dużych grup przestępczych i szukała kogoś innego. W końcu jednak sama podjęła rękawicę, a reszta jest historią.
Polska adaptacja niemieckiego formatu paradokumentalnego emitowana była w latach 2006-2011 i 2019-2021. "Sędzia Anna Maria Wesołowska" cieszyła się ogromną popularnością, wyprodukowano łącznie aż 694 odcinki. Gwiazda serii cieszy się z tej popularności. - Pomiędzy mną a widzami wytworzyła się pewnego rodzaju bliskość. Ludzie traktują mnie jak kogoś, kto naprawia ich świat - opowiada w wywiadzie sędzia.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Sędzia Anna Maria Wesołowska nie bała się o swoje dzieci
Sympatyczna sędzia z telewizji ma za sobą długą historię walki o prawo dzieci do ludzkiego traktowania ich w sądzie, w tym o przesłuchania w tzw. niebieskich pokojach. Wesołowska jednak ma też bardziej surową twarz, która dawała o sobie znać gdy orzekała w sprawach kryminalnych. Jak sama mówi, stawiała jednak przy tym na szacunek, dzięki czemu nigdy nie bała się tego, że z powodu jej pracy jej córki są zagrożone.
- Zdarzyło się, że kiedy jeden z oskarżonych uciekł, zaproponowano mi ochronę. Odmówiłam. Wykonywałam swoją pracę najlepiej, jak to było możliwe, nikomu niczego złego nie zrobiłam. Dlaczego miałabym się bać i korzystać z kosztownej ochrony na koszt podatnika? - powiedziała Wesołowska w wywiadzie dla gazeta.pl.
W 2009 r. Anna Maria Wesołowska przeszła w stan sędziowskiego spoczynku, jednak wciąż pozostaje bardzo aktywna. Teraz, korzystając z popularności zapewnionej przez telewizję, zajmuje się przede wszystkim edukacją prawną. Już wcześniej angażowała się w podnoszenie świadomości prawnej przede wszystkim u młodzieży, teraz czuje się spełniona dzięki temu, że bierze udział w spotkaniach z ludźmi w różnym wieku, w czasie których przekazuje wiedzę. Na razie nie planuje emerytury.
Wesołowska z rozrzewnieniem wspomina dzieciństwo, podkreślając, że to rodzice wpoili jej poczucie własnej wartości i szacunek do siebie.
Sędzia Anna Maria Wesołowska miała guza mózgu
Nawet diagnoza guza mózgu nie złamała w niej optymizmu. Jak zdradziła w wywiadzie dla gazeta.pl, trzy tygodnie po operacji miała zacząć nagrania do nowej serii "Anny Marii Wesołowskiej". - Jedyną rzeczą, która mnie martwiła, było to, że mi głowę ogolą. O to walczyłam z profesorem i nie ogolono mi całej głowy. A dziś już się tego nie robi, jeśli to nie jest konieczne. Czyli znowu udało mi się wywalczyć coś ważnego dla innych!
W codzienności Wesołowskiej brakuje przede wszystkim męża Ryszarda, z którym przeżyła aż 50 lat. W 2019 r. mężczyzna zmarł, a żona wciąż za nim bardzo tęskni. Gdy w rozmowie pada pytanie o niego, reakcja jest natychmiastowa.
Wdowa podkreśla, że jej mąż żyje w niej, w jej dzieciach i wnukach. Wesołowska podkreśla, że cieszył się on ogromnym autorytetem, był perfekcjonistą i sporo wymagał, w tym od wnuków. Okazuje się, że to miało przełożenie na głębokie więzi w rodzinie. Zdaniem sędzi, dzieci, od których się wymaga, czują bowiem, że dorosłemu na nich zależy.
Zapraszamy na grupę na Facebooku - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl