UrodaGładkie nogi kontra owłosione

Gładkie nogi kontra owłosione

Gładkie nogi kontra owłosione
Źródło zdjęć: © Jupiterimages
09.09.2010 14:36, aktualizacja: 30.06.2011 14:46

Aktorka Mo’Nique na uroczystość wręczania nagród filmowych ubrała piękną, złocistą suknię. Pod nią jednak miała, jak z zawsze nogi w stanie naturalnym, czyli owłosione. Pokazała to fotoreporterom i była bohaterką portali plotkarskich. Nietrudno znaleźć jej inne, podobne zdjęcia. Od kilku lat moda na pozbawianie ciała wszelkiego owłosienia przybiera na sile.

Aktorka Mo’Nique na uroczystość wręczania nagród filmowych ubrała piękną, złocistą suknię. Pod nią jednak miała, jak z zawsze nogi w stanie naturalnym, czyli owłosione. Pokazała to fotoreporterom i była bohaterką portali plotkarskich. Nietrudno znaleźć jej inne, podobne zdjęcia. Od kilku lat moda na pozbawianie ciała wszelkiego owłosienia przybiera na sile.

Właściwie ostały się już tylko brwi, rzęsy i włosy na głowie. Każdy inny włosek, gdziekolwiek na ciele jest powinien być bezzwłocznie usunięty. Wliczając w to miejsca intymne.

Pojawienie się i rozwój owłosienia ciała zależy od poziomu androgenów. Dlatego kobiety są nieco inaczej i delikatniej pokryte włosami i włoskami. U mężczyzn nie tylko „mapa” jest inna, ale same włosy grubsze i gęściejsze. Wszyscy jednak mamy włosy na całym ciele, wyjąwszy tylko wnętrza dłoni i stóp. Są także w nosie i w uszach.

Usuwanie włosów z ciała upowszechniło się najpierw u amerykańskich kobiet w latach 40. ub.w. z powodu mody na sukienki bez rękawów i dotyczyło pach. Wraz z ubraniami coraz śmielej odsłaniającymi ciało depilacja rozpowszechniła się, przechodząc w zwyczajowy obowiązek dbającej o siebie pani.

A kiedy pojawił się śmiały kostium bikini z majteczkami bez nogawek i coraz bardziej wyciętymi – trzeba było golić lub inaczej depilować wewnętrzną część ud, zwaną „okolicą bikini”. Stringi zaś spowodowały kolejne przyspieszenie. Dziś kobiety pozbawiają się nie tylko włosów pod pachami, na łydkach, przedramionach. Dokładnie depilują różnymi metodami wszystkie włosy łonowe.

A panowie? Na zdjęciach reklamowych z ich udziałem nie uświadczy się pana z włosami na klatce piersiowej. Modele na wybiegach również prezentują torsy gładkie, jak u oseska. A do niedawna był to wyraz męskości i dojrzałości płciowej. Tacy mężczyźni są jeszcze widywani na plaży, ale raczej starsi. Panowie ostatnio dołączają do pań i także depilują całkowicie włosy łonowe. A że producenci sprzętu i specyfików do usuwania owłosienia zbijają na tej modzie kokosy, to pewne.

Dlaczego sama natura nie reaguje, skoro włosy na ciele są naszym zdaniem zupełnie zbędne? Otóż, nie są. Rzęsy są ochroną oczu, bo ich dotknięcie powoduje odruchowe zamknięcie powiek. Włosy w uchu i nosie – sztywne, grube chronią te organy przed wniknięciem ciał obcych, a w nosie biorą udział w ogrzewaniu powietrza nabieranego tą drogą do płuc.

Te pod pachami przyspieszają odparowanie potu i skuteczniejsze chłodzenie organizmu. Owłosienie narządów płciowych chroni te czułe miejsca przed uszkodzeniami mechanicznymi, bakteriami i obcymi substancjami. Zwłaszcza kobiece narządy są narażone na większą ilość niekorzystnych bakterii.

Całe zaś owłosienie ciała jest swoistym receptorem dotykowym i zapewnia, mimo, że takie nikłe, ochronę termiczną. Zwolennicy gładkiego ciała mogą powiedzieć, że w dobie życia w cieplarnianych warunkach, z dostępem do wyspecjalizowanych środków myjących i bakteriostatycznych te funkcje włosów nie mają znaczenia. Przeciwnicy, że nadano ich brakowi zbyt duże znaczenie estetyczne a nawet kulturowe. Zdanie, że usunięcie zbędnego owłosienia to obowiązek zadbanej kobiety jest znane od dawna. I nie dotyczy tylko naszych czasów. Ale teraz okazuje się, że zbędne są wszystkie włosy poza brwiami, rzęsami, tymi na czaszce, a u panów brodą i wąsami.

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (13)
Zobacz także