Grozi nam "Seksmisja". Słabe plemniki i chłopcy z piersiami
– W przyrodzie pojawia się coraz więcej osobników, których płeć trudno określić – mówi "Polityce" dr hab. Ewa Felis z Katedry Biotechnologii Środowiskowej Politechniki Śląskiej. I tłumaczy, że to co ma zły wpływ na rozmnażanie zwierząt, wpłynie też na przyszłość gatunku ludzkiego.
23.05.2018 | aktual.: 24.05.2018 15:49
Zdaniem Ewy Felis w przyrodzie zanikają osobniki stuprocentowo męskie, a nasienie pozostałych jest coraz gorszej jakości. I choć osobników żeńskich jest więcej, to one również stają się coraz mniej zdolne do urodzenia zdrowego potomstwa.
"Kiedy w wodzie, która wypływa z oczyszczalni, umieszczono afrykańskie żaby szponiaste, to okazało się, że u osobników męskich tłumi ona zachowania godowe, zmniejsza popęd, a więc i płodność, powoduje też problemy z dojrzewaniem plemników. Autorzy badania nazwali to wtedy kastracją chemiczną" – opowiada dr hab. Ewa Felis.
To dowodzi jak niebezpieczne są mikrozanieczyszczenia, które znajdują się w wodzie "zdatnej do picia". Niektóre z substancji zawartych w tych mikrozanieczyszczeniach działają jak estrogeny – hormony żeńskie.
Zobacz także
Jak tłumaczy Felis, na ludzką płeć (!) wpływ mają nie tylko pozostałości po zawierających syntetyczne estrogeny lekach, ale także resztki z chemikaliów i ślady po pestycydach.
"Badania pokazały, że u kijanek nawet bardzo niskie stężenia – taką, jakby łyżeczkę pestycydów rozpuścić w basenie z wodą – powodowały, że stawały się one hermafrodytami. Wykształcały się u nich zarówno jądra, jak i jajniki" – mówi specjalistka. Jej zdaniem na takie substancje szczególnie podatny jest organizm niemowląt, a zakłócenia ich układu płciowego mogą ujawnić się po wielu latach.
Jak twierdzi Felis, jedną z groźnych substancji jest bisfenol A – wycofany już z użycia w butelkach dla dzieci, funkcjonujący jednak w produkcji pojemników na żywność. Naukowczyni wskazuje również, że ów składnik - według niektórych, nie do końca zbadanych jeszcze teorii - zawarty jest również w opakowaniach z popularnych fast foodów oraz paragonach (!). Ile w tym prawdy - na razie nie wiadomo.
I to wszystko pomimo tego, że udowodniono, iż niemowlęta płci męskiej karmione mlekiem z butelki zawierającej bisfenol A mają po latach mniejszą ilość testosteronu, marnej jakości plemniki. I czasem rosną im piersi.
Nad rozwiązaniem problemu pracują zespoły naukowców z Politechniki Gdańskiej i Śląskiej. Eksperci wiedzą już, jak uwolnić wodę od zagrożeń w warunkach laboratoryjnych. Niestety "na razie nikt nie jest zainteresowany ponoszeniem dodatkowych kosztów likwidacji mikrozanieczyszczeń w ściekach, a nasze prawo jeszcze tego nie nakazuje" – tłumaczy Felis.
Komisja Europejska w tej chwili pracuje jednak nad odpowiednimi dyrektywami.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl