Anna Mucha
Mając tak doskonałe ciało, nie trudno je pokochać i uczynić z niego narzędzie pracy. Aktorka zawsze kryła swą cielesność sporym dystansem. Zaśmiewała się ze swoich kilogramów i stroiła żarty z fałdek tłuszczu. Tylko nieliczni wiedzieli, że jest to maska ochronna. Dla Ani przełomem okazał się wyjazd do Nowego Jorku na studia.
Tam Ania poznała ludzi, dla których praca nad ciałem, nie oznacza zaniedbania intelektu i kwestii duchowych. W wywiadzie dla magazynu „Viva” Mucha przyznała, że stroiła sobie żarty z fanów siłowni, do chwili, gdy zrozumiała, że dbanie o ciało procentuje. Do Polski wróciła odmieniona i z planem na siebie.