Hanna Lis o kulisach sesji. "Hairy wyczesane, szpachla na elewacji zrobiona, a w realu..."
Hanna Lis po raz kolejny udowodniła, że ma do siebie dystans. Na swoim profilu na Instagramie opublikowała post, w którym przyznała, że to co widzimy w telewizji i kolorowych czasopismach nijak ma się do rzeczywistości. Na zdjęciach ma tonę makijażu, wyczesaną fryzurę i przywdzianą kieckę, a w realu wygląda jak... włóczykij. Fani przybijają jej piątkę za takie podejście do siebie.
Jak siostry
Hanna Lis i Joanna Przetakiewicz udzieliły obszernego wywiadu i wzięły udział w sesji zdjęciowej dla magazynu "Viva!". Dziennikarka i szefowa La Manii w pełnym makijażu i wystylizowanych fryzurach pozowały na jachcie. Hanna Lis ma 47 lat, a Joanna Przetakiewicz w grudniu będzie świętować 50. urodziny. Oglądając zdjęcia z sesji trudno było oprzeć się wrażeniu, że wyglądały na dużo młodsze siostry. Dziennikarka na swoim instagramowym profilu postanowiła odnieść się do wizerunku usilnie kreowanego przez media.
Jak włóczykij
Hanna Lis dodała zdjęcie z backstage'u sesji dla magazynu "Viva!", na którym pozuje ubrana w biały t-shirt, jeansowe szorty, trampki i oversize'ową koszulę w kratę. Swoją fotkę podpisała wymownym komentarzem. - W "Vivie!" hairy wyczesane, szpachla na elewacji zrobiona, kiece przyodziane. A tymczasem na backstage'u ... włóczykij - czytamy pod jej postem. Dziennikarka dała do zrozumienia, że nad jej perfekcyjnym wyglądem podczas sesji czuwa sztab stylistów. Jednak zanim się nią zajmą, wygląda jak każda z nas.
Hanna Lis bez makijażu
Na co dzień dziennikarka rezygnuje ze scenicznego makijażu. Choć zarzuca się jej poprawianie urody, gwiazda wcale się tym nie przejmuje. Nie miała też oporów, by pokazać się swoim fanom w wersji, jakiej w telewizji czy na ściankach nie mielibyśmy okazji zobaczyć. Zdjęcie bez makijażu spotkało się z pozytywnym odbiorem. Hanna Lis otrzymała wiele komplementów. Fanki pisały, że w takim wydaniu prezentuje się świetnie i powinna częściej się tak pokazywać.
"Trawnik przystrzyżony"
Dziennikarka w jednym z wywiadów przyznała także, że z wiekiem nabrała większej ochoty na eksponowanie swojej kobiecości. Akceptuje upływ czasu i nie ma kompleksów związanych ze swoim wyglądem. - W świecie mediów, zwłaszcza kiedy jesteś bardzo młoda, kobiecość równa się aparycji. Byłam ambitna, ciężko pracowałam, żeby udowodnić, że nie jestem tylko lalą na ekranie. Ale kiedy przytaszczyłam do telewizji kasetę z wywalczonym przez siebie pierwszym dużym wywiadem na wyłączność, z Luciano Pavarottim, usłyszałam od szefa tylko uwagi na temat mojego wyglądu. Zresztą niezbyt pochlebne. Intensywnie starałam się zasygnalizować, że wśród moich całkiem dobrze funkcjonujących organów jest mózg, a opakowanie, długość nóg, rozmiar miseczki - to cechy trzeciorzędne - dodała. Jej zdroworozsądkowe podejście do show-biznesu być może pozwoli kobietom oglądać magazyny bez kompleksów.