Zaniemówiła, gdy to zobaczyła. Chciała tylko wyprać nowe majtki
Zosia Zochniak, która prowadzi instagramowy profil Ubrania do oddania, postanowiła wyjaśnić swoim odbiorcom, dlaczego należy prać nowe ubrania tuż po zakupie. Instagramerka przeprowadziła eksperyment - wyprała niezakładaną wcześniej bieliznę i pokazała, jak wygląda woda.
17.06.2022 | aktual.: 17.06.2022 14:34
Zosia Zochniak prowadzi profil Ubrania do oddania, na którym promuje odpowiedzialne, świadome kupowanie odzieży. Ostatnio instagramerka pokazała też, jak ważne jest pranie nowych ubrań przed założeniem.
"Z pierwszego prania »nowej« rzeczy nie zawsze muszą uwalniać się szkodliwe substancje czy barwniki produkowane z rakotwórczych amin aromantycznych, czasem to może być »tylko« brud albo wydzieliny innej osoby (w końcu statycznie każda rzecz - zanim sięgniemy po nią na sklepowym wieszaku - przejdzie przez 1000 par rąk)" - napisała na Instagramie.
Wyprała nowe majtki. Pokazała, jak brudna jest woda po praniu
Instagramerka postanowiła przeprowadzić nietypowy eksperyment i wyprać nienoszone wcześniej majtki, a później pokazać, jak będzie wyglądała woda. Całość pokazała w filmie opublikowanym na Instagramie.
- Bardzo często mówię na Instagramie, że każdą nową rzeczy przed pierwszym założeniem należy wyprać i nigdy nie pokazałam wam, dlaczego należy ją wyprać. Tym razem trafiła się okazja, bo w moje ręce wpadła paczka nowych majtasów, więc zamiast wrzucić ją do pralki, postanowiłam zrobić mikropralkę na naszym ogródku - wyjaśniła w nagraniu.
Zochniak wlała do miski trochę ciepłej wody, wsypała łyżkę sody i wrzuciła nowe majtki. Następnie przez trzy minuty prała je ręcznie. Później instagramerka podkreśliła, że zapomniała przepłukać bieliznę, jednak, jak mówi, "nawet nie musiała". Zaprezentowała widzom wodę, która przybrała mętny, szary kolor.
Czytaj także: Jak często prać stanik? Wiele kobiet będzie zaskoczonych
"Czemu mam chodzić w cudzym pocie?"
Internauci zostawili pod filmem sporo komentarzy, w których podkreślają, że nie wyobrażają sobie nie wyprać ubrania przed założeniem. "Często takie ubranie będzie bardziej »brudne« i napakowane chemią niż to z drugiej ręki. Piorę wszystko, łącznie z zasłonami, pluszakami, kapciami itd. Jak wręczam moim dzieciom prezent, to też już wyprany" - podkreśliła jedna z użytkowniczek.
"Piorę od zawsze i moją główną motywacją był fakt, że jest wysoce prawdopodobne, że dany ciuch już ktoś przede mną przymierzał, więc czemu mam chodzić w cudzym pocie? Zwłaszcza że wielu ludzi jest na bakier z higieną i to niezależnie od statusu materialnego. Po latach dowiedziałam się o szkodliwości barwników czy substancji konserwujących jakimi pryskane są ciuchy i tym bardziej cieszę się z tego, że taki ze mnie »francuski piesek«" - dodała inna.
Pojawiło się jednak kilka pytań, czy zmieniony kolor wody nie jest spowodowany dodaniem sody. "Ta woda jest szara, może nie widać tego dobrze, ale uwierz mi, że to nie jest woda z sodą" - odpowiedziała autorka nagrania.
Zapraszamy na grupę FB - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl