Izraelska minister w ogniu krytyki. Swoją suknią wywołała w Cannes prawdziwy skandal!
Festiwal filmowy w Cannes słynie z przeglądu najbardziej kontrowersyjnych kreacji. I chociaż z reguły chodzi głównie o to, że gwiazdy pokazują tam znacznie więcej ciała niż na innych czerwonych dywanach, to sprawa Miri Regev - izraelskiej minister kultury i sportu - bazuje zupełnie na czymś innym. A wszystko przez widok na Jerozolimę.
19.05.2017 | aktual.: 19.05.2017 20:16
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Na tegorocznym otwarciu festiwalu pani minister pojawiła się w długiej, spektakularnej sukni projektu szwedzkiego twórcy Aviada Arika Hermana. Góra kreacji wyglądała bardzo klasycznie i skromnie z dekoltem ozdobionym delikatnymi, błyszczącymi kamieniami. Medialny szum wzbudziła jednak spódnica, na której widniało zdjęcie przedstawiające widok na Jerozolimę.
- W tym roku świętujemy 50. rocznicę włączenia wschodniej Jerozolimy do Izraela. Cieszę się, że mogę celebrować to wydarzenie przez sztukę i modę, a wszystko dzięki Aviadowi Arikowi Hermanowi, który uwiecznił piękno Jerozolimy na tej wspaniałej sukni – powiedziała Regev w rozmowie z ”The Guardian”.
To jednak nie do końca neutralne stanowisko. Palestyńczycy uznają bowiem włączenie wschodniej Jerozolimy do Izraela za akt przemocy i okupację.
Dlatego w sieci nastąpił prawdziwy wysyp niepochlebnych komentarzy dotyczących sukni pani minister. ”Przestań tuszować sztuką okupację i kolonializm”- tak brzmiał jeden z wielu wpisów, jakie na temat Regev pojawiły się w mediach społecznościowych.
Zarówno minister, jak i projektant nie ugięli się pod naporem krytyki i chętnie dzielą się zdjęciami projektu na swoich profilach. Regev do tej pory nie skomentowała sprawy.