Jak przerobić lekki dzienny makijaż na wieczorowy bez zmywania – poradnik dla zabieganych
Nieoczekiwana randka tuż po pracy, która wyklucza powrót do domu i zrobienie się na bóstwo? A może spontaniczne wyjście z przyjaciółką na imprezę chwilę po tym, jak zamkniesz laptopa i odejdziesz od biurka? Albo wyjście do teatru, co prawda zaplanowane, ale po dłuższym posiedzeniu na zebraniu u szefa? Jeśli przytrafiła ci się któraś z tych historii, prawdopodobnie miałaś dylemat, jak zwykły makijaż zmienić w wieczorowy. Mamy kilka trików, które ci to ułatwią.
02.03.2017 | aktual.: 02.03.2017 09:11
Sexy smoky
Przydymione oko to coś, co każdą zwykłą dziewczynę przemieni w gwiazdę. Jednak niekoniecznie musi mieć odcień węgla kamiennego, bo „smoky” oznacza nie kolor cieni, ale technikę ich nakładania. Możesz więc nosić na dzień pastelowoszare smoky eyes (rozcierasz miękkim pędzlem gołębie cienie na górnej i dolnej powiece i malujesz rzęsy). Możesz także wrzucić do torby lub kosmetyczki ciemniejsze cienie (szare lub w modnych metalicznych odcieniach od stalowego po głęboki antracyt). Wystarczy je nałożyć na ruchomą część górnej powieki i delikatnie rozetrzeć na tej nieruchomej oraz podkreślić dodatkowo dolną.
Drugi patent na szybkie przydymione oko? Namaluj grafitową lub brązową miękką kredką do oczu grubszą kreskę, a następnie rozetrzyj ją opuszką palca. Te same dwa kroki powtórz na dolnej powiece. Technika smoky podkreśla oczy i powiększa je optycznie, ale ma tę zaletę nad innymi typami makijażu, że nie musi być superprecyzyjna. Dlatego można ją śmiało polecać do szybkiego działania przed wyjściem.
Błysk oka
Jeśli interesują cię bieżące trendy, to pewnie wiesz, że do łask wróciły – i to jeszcze długo przed początkiem karnawału – kosmetyki metaliczne i z brokatem. Wieczorne wyjście jak najbardziej sprzyja takiemu makijażowi. Oczywiście decyzja o tym, czy wybierzesz metaliczne oczy czy usta, należy do ciebie. Ale ten pierwszy makijaż zdecydowanie łatwiej i szybciej wykonać, jeśli nie masz czasu na chirurgiczną precyzję.
Sposób na opanowanie aplikacji metalicznych lub brokatowych cieni (sypkich lub w kamieniu)? Podczas nakładania ich na górną powiekę koniecznie zabezpiecz skórę na tej dolnej, żeby dodatkowo nie wymalować sobie sinych – co z tego, że błyszczących – podkówek. Jak to się robi? Wystarczy użyć miękkiej chusteczki higienicznej lub płatka kosmetycznego (chusteczka ma większą powierzchnię, więc jeśli jesteś początkująca, wybierz właśnie taki sposób zabezpieczenia skóry) i przytrzymać ją dłonią. Oszczędzisz w ten sposób czas na korektę i zmywanie pozostałości cieni. Nawet jeśli są złote czy srebrne i składają się głównie z połyskujących opiłków, nie wyglądają dobrze, jeśli osypują się, błyszcząc na całej powierzchni twarzy.
Nie podobają ci się całe oczy wymalowanie cieniami z dodatkiem metalicznego blasku czy brokatu? Uważasz, że to zbyt mocny makijaż, który nie pasuje do twojego stylu i urody? Namaluj cienkim pędzelkiem zanurzonym w miedzianym, złotym czy srebrzystym cieniu linię (jakbyś używała linera) na górnej albo na dolnej powiece i pociągnij rzęsy czarną mascarą. Wygląda to naprawdę zjawiskowo. Taki niewielki akcent ubiera całą twarz w makijaż. Opcjonalnie możesz też kupić metaliczny liner. Jednak aby go poprawnie użyć, potrzeba nieco więcej czasu i wprawy niż w przypadku nakładania cieni.
Czas na blask
Większość z nas jako wieczorowy postrzega makijaż ciemny i bardzo wyrazisty. Natomiast jeśli wieczorem wybierasz się na randkę, do teatru czy kina lub romantycznej restauracji, niekoniecznie ciemny makijaż jest wskazany. Zdecydowanie lepiej obroni się ten, w którym to światło gra pierwsze skrzypce. Powód? Światło wymalowane na twarzy odmładza – rozprasza promienie sztucznego światła, odwraca uwagę od niedoskonałości i nie podkreśla zmarszczek, cieni, zmęczenia. Jak wykorzystać światło w makijażu? Wypróbuj którąś z tych dwóch technik.
Pierwsza opiera się na użyciu rozświetlającego korektora. Wklep go w skórę wokół oczu, ale także rozprowadź na skrzydełkach nosa, czole i brodzie. Wyciśnij większą ilość i nałóż go na same kości policzkowe, aby je uwydatnić. Do tego mocna szminka i jesteś królową wieczoru!
Drugi sposób polega na użyciu rozświetlającego cienia w kremie, sztyfcie lub zwykłego w kamieniu i zaznaczeniu nim punktów, w których chcemy, żeby operowało światło. Zacznij więc od wewnętrznego kącika oka, następnie uwydatnij rozświetlaczem kości policzkowe, nakładając cień na same kości. Na koniec opuszką palca nałóż produkt rozświetlający w zagłębieniu łuku kupidyna (nad ustami). Do tego czerwone usta i makijaż gotowy!
Fokus na usta
Pomalowanie ust intensywnym odcieniem pomadki to chyba najszybszy sposób na zmianę wizerunku z dziennego na wieczorowy. Ale pod dwoma warunkami: że pomalujesz je dokładnie i użyjesz do tego trwałej pomadki, która nie pozostawi śladów na zębach, brodzie czy policzkach. Jeśli nosisz długie rozpuszczone włosy, wiesz dokładnie, o czym mowa! Triki makijażystów na idealny makijaż ust? Obrysuj je, zanim położysz pomadkę, kredką lub konturówką w zbliżonym do szminki odcieniu. Jeśli chcesz, aby pomadka przetrwała naprawdę długo, możesz pobawić się w kolorowanie i nałożyć konturówkę na całą ich powierzchnię. Następnie pomaluj je szminką w modnych odcieniach alkoholowych, jak burgund, whisky, porto czy czerwone wino, albo takich jak fuksja, fiolet, granat czy pomarańcz. Kolor musi pasować do twojej osobowości, a nie do stroju. Mocny akcent kolorystyczny na ustach przyciąga spojrzenia. I jeśli zależy ci na tym, aby pomadka miała dodatkowe właściwości wybielające zęby, wybierz taką z niebieskim pigmentem (chłodne odcienie).
Drugi sposób na dłuższy żywot pomadki? Pierwszą jej warstwę, którą nałożysz na usta, odciśnij na jednorazowej chusteczce i następnie nałóż kolejną. To stały trik makijażystów. Tak pomalowane usta przetrwają wiele godzin bez poprawek.
Jeśli zależy ci na trwałości szminki, powinnaś pamiętać o tym, że najmocniej z reguły trzymają się te o matowym lub satynowym wykończeniu. Powód? Mają wyższe stężenie pigmentów, czyli są mocniejsze w kolorze. Co pasuje do tak wyrazistego, graficznego makijażu ust? Wystarczą tak naprawdę pomalowane czarną mascarą rzęsy i przeczesane szczoteczką lub grzebykiem brwi. Mocniejszy makijaż oczu jest już zbędny.
Podstawa i oprawa
Wieczorem po całym dniu na twarzy widnieją sińce pod oczami lub wokół nich oraz zaczerwienione miejsca, w których ściera się w ciągu dnia podkład czy puder (jak skrzydełka nosa, podbródek, czoło – szczególnie w sezonie noszenia czapki, szala i wycierania nosa). Jeśli więc nie chcesz wyglądać na zmęczoną, najlepszym sposobem przywrócenia skórze świeżości jest… użycie korektora. W zależności od potrzeb twojej skóry możesz sięgnąć albo po korektor rozświetlający, genialny do tuszowania zasinień w twarzy, albo korygujący, jeśli zależy ci na ukryciu niedoskonałości. Oprócz tych dwóch kosmetyków jest również cała paleta pastelowych korektorów do tuszowania konkretnych mankamentów cery. Zielony niweluje czerwone naczynka i drobne niedoskonałości. To produkt, który większość Polek powinna mieć w swojej kosmetyczce. Żółty usuwa sine podkówki, różowy rozświetla cerę i ujednolica koloryt. Ale są też korektory niebieskie i liliowe. Możesz użyć ich wszystkich na poszczególne mankamenty skóry albo wybrać jeden, który będzie najlepszy do kamuflażu niedoskonałości twojej cery. Nakładając kolorowy korektor, np. AVON Ideal Flawless CC Stick Correctour (30 zł), pamiętaj, aby aplikować go pod podkład. Tylko w ten sposób zamaskujesz niedoskonałości, a nałożony na wierzch podkład wyrówna kolor cery. Jeśli zdecydujesz się na produkt w ołówku, pamiętaj aby nałożyć go odrobinę i odpowiednio rozetrzeć. Fakt, że produkt jest w kredce nie oznacza, że możesz traktować twarz jak kolorowankę.
Czym zakończyć takie odświeżenie wyglądu? Najlepiej mocnymi rzęsami. Można wymalować je kilkoma warstwami mascary pogrubiającej. Nawet jeśli będą wyglądać na ciężkie od tuszu, właśnie taki makijaż jest teraz najbardziej pożądany. A jeśli długie, gęste rzęsy nie są twoją mocną stroną nawet po użyciu supermascary, sięgnij po jednorazowe sztuczne rzęsy. Tak zaznaczone oczy zyskają genialną, mocniejszą i bardziej wieczorową oprawę. Wystarczy wówczas nałożyć na usta transparentną szminkę lub błyszczyk, aby wyglądać zjawiskowo.