Blisko ludziJak rozmawiać z dziećmi o śmierci

Jak rozmawiać z dziećmi o śmierci

Dzieci dość szybko stykają się ze zjawiskiem śmierci. Widzą martwego ptaka, owada, giną i umierają bohaterowie ich ulubionych baśni. Warto wyjaśniać dziecku zjawisko śmierci, oswajać go z nią, aby pozostawione samo sobie, nie snuło domysłów i niepotrzebnie się nie lękało o siebie i najbliższych.

Jak rozmawiać z dziećmi o śmierci
Źródło zdjęć: © 123RF

16.04.2013 | aktual.: 16.04.2013 15:53

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Dzieci dość szybko stykają się ze zjawiskiem śmierci. Widzą martwego ptaka, owada, giną i umierają bohaterowie ich ulubionych baśni. Warto wyjaśniać dziecku zjawisko śmierci, oswajać go z nią, aby pozostawione samo sobie, nie snuło domysłów i niepotrzebnie się nie lękało o siebie i najbliższych.

Śmierć jest naturalną częścią życia i dziecko prędzej czy później i tak się z nią zetknie. W dorosłych rodzi się pokusa chronienia dziecka przed pojęciem śmierci, w obawie o jego emocje. Ale nie uda nam się odizolować dziecka od naturalnych zjawisk, ono będzie chciało dowiedzieć się, co się właściwie stało, dlaczego mama płacze a babcia już nie przyjdzie do nas na niedzielny obiad.

Wyjaśniaj, co się stało

Dziecko chce wiedzieć i rozumieć, czuje się zagubione i bezradne. Dlatego nie wolno go oszukiwać. Warto tłumaczyć mu zjawisko śmierci, oczywiście na miarę jego zdolności percepcyjnych, stosownie do jego wieku. Niezrozumienie i niepewność mogą budzić w dziecku silny lęk, z którym mogłoby sobie nie poradzić i przeżywać go potem w koszmarnych snach. Dlatego lepiej jest z nim rozmawiać, pozwalać mu zadawać pytania i odpowiadać na jego wątpliwości.

Mów rzeczowo, zgodnie z prawdą

Gdy umiera rodzic, babcia czy dziadek lub nawet ukochane zwierzątko, dziecko przeżywa ogromny ból. Nie należy wtedy zwodzić je czy oszukiwać, podmieniać zwierzątko w nadziei, że dziecko się nie zorientuje. Może odkryć nasze oszustwo i poczuje się tym bardziej samotne i niezrozumiane.

Nie wolno też mówić, że babcia czy tato gdzieś daleko wyjechali i czekać, aż dziecko o nich zapomni. To tylko przedłuża ból. Dzieci nie rozumieją, dlaczego bliska osoba je zostawiła i odjechała. Będą czekać, aż tata wróci i wciąż odczuwać nadzieję, która nie pozwoli im pogodzić się ze stratą. Mogą też czuć się winne, że może to z ich powodu ukochany tata wyjechał, może był zły na niegrzeczne dziecko. Być może wcześniej dziecko kłóciło się ze zmarłym lub było na niego złe. Po jego śmierci może sądzić, że to jego gniew spowodował śmierć. Dzieci wierzą, że ich złe życzenia lub złość mogą zabijać.

Takie dylematy są dla malucha prawdziwym źródłem stresu i cierpienia. Lepiej skrócić czas żałoby i zniwelować napięcie szczerą rozmową. Dzieci potrzebują zapewnienia, że to nie jest ich wina i że nic nie mogły poradzić na to, co się stało. Potrzebują jasnych i rzeczowych informacji, które nie będą wprowadzać je w błąd. Jeśli mu powiesz, że babcia „nie żyje, bo zasnęła”, będzie się bało zasnąć w obawie przed śmiercią. To niepotrzebnie zdezorientuje dziecko i wprowadza zamęt w jego głowie.

Akceptuj emocje

Niektóre dzieci, które straciły kogoś bliskiego, mogą się bać rozstawać z mamą czy tatą. Obawiają się, że może im się przydarzyć coś strasznego. To naturalny lęk i nie powinniśmy go lekceważyć. Warto słuchać dziecko, pozwolić mu wyrazić swój lęk i uczucia żalu, smutku, często także złości na ukochaną osobę, że odeszła i już nigdy nie wróci. Nie uspokajajmy dziecka za szybko w obawie przed jego uczuciami. Wyrażone i zaakceptowane, szybciej przepłyną i pozwolą dziecku poczuć ulgę i wrócić do równowagi.

Dzieckiem mogą miotać różne uczucia: mogą być bardzo smutne, potem czuć złość do zmarłego, że je opuścił, miewają także ataki rozpaczy a potem mogą się normalnie i wesoło bawić. Bywa, że moczą się w nocy albo mają koszmarne sny. Trzeba je zapewnić, że ich uczucia są jak najbardziej normalne, że to naturalny proces i nic złego się nie dzieje. Jeśli otwarcie i szczerze wytłumaczymy, co się stało, na czym polega śmierć, bez niedomówień i niepotrzebnego straszenia, jeśli damy dziecku odpowiednie wsparcie i nie pozostawimy samego, krócej będzie się bało i szybciej odzyska spokój.

Sami także możemy okazać własne uczucia, nie musimy ukrywać swojego cierpienia. To pokaże dziecku, że mamy prawo się smucić i czuć ból, żal po stracie kogoś kochanego. Trzeba jednak pamiętać, że to dorośli mają obowiązek wspierać dziecko, a nie odwrotnie. My mamy pomagać mu ukoić ból. Sami musimy o to dla siebie zadbać gdzie indziej, wśród przyjaciół i bliskich.

Adriana Klos - psycholog i psychoterapeuta warszawskiego Ośrodka Rozwoju i Psychoterapii "Strefa Zmiany". Pomaga ludziom borykającym się z problemami depresji, lęków, z kryzysami w związkach, w relacjach z ludźmi, z syndromem DDA.

(ak/sr), kobieta.wp.pl

POLECAMY:

śmierćadriana klosdzieci
Komentarze (1)