Na bal ze starszym
Swoją kobiecość odkryła dopiero w liceum, a konkretnie w drużynie harcerskiej. Tam wszystkie dziewczyny traktowane były jak damy. Jak wyznała na łamach WP Kobieta, w liceum zakochała się w dużo starszym chłopaku. - To nie było dobrze widziane. Ujawniłam się z nim dopiero na balu maturalnym. Pani wychowawczyni natychmiast zadzwoniła do moich rodziców, że przyszłam z jakimś starszym facetem - wyznała. - Myślę, że to było poszukiwanie ojca. Mój tata był bardzo zasadniczym człowiekiem, trochę pozbawionym czułości, której bardzo mi brakowało, więc ją sobie uzupełniłam w zupełnie obcych ramionach. To był niezwykły intelektualno-namiętny związek. To był człowiek, który niezwykle dużo dał mi intelektualnie, bardzo dużo ze sobą rozmawialiśmy. Czasem patrzył na mnie jak na taką głupią kozę i tłumaczył mi świat. To bardzo ważne nie tylko ze względów emocjonalnych, miłosnych czy erotycznych, ale przede wszystkim intelektualnych.