Śmieciowe jedzenie własnego autorstwa
Czasami po prostu musisz zjeść frytki i nic i nikt cię nie powstrzyma. I właściwie nie ma w tym nic złego. O ile nie zjadasz ich zbyt często i przyrządzasz je sama.
"Śmieciowe jedzenie to coś wspaniałego, ale jest tak tanie, że jemy je zbyt często" mówi Michael Pollan, autor poradnika "Cooked". "Powinniśmy przygotowywać je sami - tak jak robiono to dawniej - w ten sposób będziemy kontrolować nadmierną konsumpcję". W jaki sposób?
Powiedzmy, że robisz sobie frytki. Obierasz ziemniaki, kroisz na cienkie paski, smażysz w oleju i robisz wielki bałagan w kuchni. Potem musisz ten chaos ogarnąć, pozmywać, posprzątać. "Nie będziesz ich smażył częściej niż raz w tygodniu - gwarantuję ci to" - zapewnia Pollan.
Nie musimy też całkowicie unikać żywności przetworzonej, która dostępna jest w supermarketach. Nie żałujmy sobie mrożonek z warzywami bez przypraw, szukajmy na opakowaniu informacji, że zamrożono je tuż po zbiorach. Jeśli nie były magazynowane zbyt długo przed przerobem, nie straciły zbyt dużo składników odżywczych. Zasada korzystania z tego typu żywności jest prosta: im mniej składników, tym lepiej.