Alina Szapocznikow
Największe odkrycie ostatniego czasu właśnie ze strychu?
To było głośnie odkrycie – nie ze strychu, ale z szopy. Na wiosnę tego roku sprzedaliśmy na aukcji rzeźbę Aliny Szapocznikow „Ptak” za prawie 2 mln zł. Kolekcjoner, który miał ją u siebie w domu, nawet nie wiedział, co ma. W trakcie rozmowy i oglądania jego kolekcji, już na koniec spotkania, przypomniał sobie, że być może chciałby jeszcze coś pokazać – być może jest to cenne, być może z Polski. Odziedziczył przedmiot i nie wie, co to jest, ale bardzo chętnie nam pokaże. W pomieszczeniu gospodarczym stała rzeźba Aliny Szapocznikow. Był gotowy sprzedać rzeźbę nawet za 3 tys. dolarów. Ostatecznie wylicytowała się na aukcji, jak już mówiłam, za 2 mln zł. Kolekcjoner, który ją do nas wstawił, jest bardzo, bardzo zadowolony.
*Domyślam się. Największe polskie kolekcje i ich wartość? *
Nie o wszystkich mogę rozmawiać, ale te największe są zwykle półpubliczne. To oczywiście kolekcja Grażyny Kulczyk czy warszawska kolekcja państwa Staraków. Ciężko mówić o sumach, bo na pewno nigdy cała kolekcja nie ujrzy światła dziennego. Dopiero jak ktoś zdecyduje się na stworzenie prywatnego muzeum, to może wówczas.