Marta Dragan
Pomadka do ust Dior Double Rouge - 992 Poison Purple (169 zł)
Pierwsze wrażenie: stylowe, solidne opakowanie z dekoracyjnym srebrnym paskiem. Cudowny, wciągający zapach dokładnie nieokreślony, ale raczej wpadający w różaną nutę.
Aplikacja: Pomadka jest raczej kremowa niż twarda. Dobrze się aplikuje, nie wychodzi poza obwód ust, dlatego nie wymaga konturówki. Szybko zasycha. Nie wysusza ust, nie sprawia wrażenia ściągnięcia. Przeciwnie, usta są mięciutkie, nawilżone i po paru minutach zapominamy, że w ogóle coś na nich mamy. Pomadka jest dwukolorowa – rdzeń z dużą ilością metalicznego pigmentu ma odcień wpadający w brudny róż, warstwę zewnętrzną tworzy matowy fiolet. Po nałożeniu na usta tworzy się ciekawy efekt ombre.
Trwałość: Mimo dużej ilości pigmentów, pomadka po nałożeniu na usta nie błyszczy się, a daje satynowy, półmatowy połysk. Po paru godzinach pomadka zaczyna się lekko zbierać, rolować. Nie wysusza i nie podrażnia ust, a to w przypadku matowych pomadek bardzo cenna zaleta.
Podsumowanie: Zacznę od tego, że moje usta nie znają innego koloru niż czerwony. Odkąd pamiętam, jak ognia bałam się zawsze wszelkich mrocznych odcieni fioletu, burgundu, ciemnego brązu, dlatego jak otworzyłam pomadkę Dior Rouge Double w odcieniu 992 Poison Purple i zobaczyłam tę intensywną purpurę, to lekko przeraziłam się. Teraz już wiem, że zupełnie niepotrzebnie.
Po pierwsze, po połączeniu się dwóch kolorów - matowej purpury i metalicznego różu - tworzy się świetny efekt ombre, dzięki czemu usta wydają się większe.
Po drugie, zauważyłam, że taka kolorystyka sprawia, że zęby stają się bielsze.
Czy jest warta ceny? Myślę, że tak – solidne wykonanie, gwarancje producenta spełnione w 100 proc. Jeśli miałabym kupić kolejną, to zdecydowałabym się na ukochaną czerwień.
Paleta rozświetlająca Too Faced Sweet Peach Glow (169 zł)
Pierwsze wrażenie: Paleta rozświetlająca zamknięta jest w przepięknym, metalowym opakowaniu z magnetycznym zamknięciem i lusterkiem. Po otwarciu od razu unosi się słodki, brzoskwiniowy zapach, który zachęca do użycia. W środku mamy rozjaśniacz, róż i bronzer. Największą gramaturę ma róż. Wszystkie trzy produkty utrzymane są w ciepłej tonacji.
Aplikacja: Formuła produktów jest mięciutka, kremowo-pudrowa, dlatego wystarczą dosłownie dwa ruchy pędzlem, by nałożyć odpowiednią ilość. To, co zwraca uwagę to niesamowicie wysoki poziom pigmentacji. Jeśli nie chcemy bardzo widocznego efekty należy uważać przy nabieraniu i pozbyć się nadmiaru produktu z pędzla. Róż i bronzer idealnie się blenduje i stapia ze skórą.
Trwałość: Zarówno rozświetlacz, róż jak i bronzer utrzymują się do 8-9 godzin. Przez cały ten czas nasza buzia pachnie słodką brzoskwinią. Naprawdę aromat jest tak subtelny i trwały, że czuć go nawet pod koniec dnia.
Podsumowanie: Z pełnym przekonaniem przyznaję, że produkt jest wart swojej ceny. Na plus zdecydowanie działa solidne opakowanie, trwałość, mocna pigmentacja i niesamowity zapach. Jeszcze nigdy nie miałam kosmetyku, który by tak długo pachniał. Można się uzależnić… Serio! Na pewno kupię kolejny raz tę paletkę. Jestem nią zachwycona!
Kremowy cień do powiek i ust Dior Metalizer Duo Eyes & Lips – odcień Plum Reflexion (109 zł)
Pierwsze wrażenie: Produkt jest w formie gęstego płynu zamkniętego w eleganckiej, granatowej tubce.
Aplikacja: Kremu wyciska się dokładnie taka ilość, jaką się chce. Płyn jest dosyć gęsty i szybko zastyga, więc aplikacja musi odbywać się naprawdę sprawnie. Szybkimi ruchami trzeba rozetrzeć produkt na powiekach, bądź ustach.
Trwałość: Produkt nie zbiera się w załamaniu oka. Daje świetny metaliczny połysk. Krem z powodzeniem można stosować jako bazę pod matowy cień, wówczas oko zyska na trójwymiarowym efekcie. Kremowy cień zdecydowanie lepiej nadaje się na powieki niż usta. Czy jest wart swojej ceny? Myślę, że spokojnie można kupić tańszy odpowiednik.
Rozświetlacz do oczu w formie sypkiego pudru Kat Von D Lock-it Brightening Powder - kolor Peach (109 zł)
Pierwsze wrażenie: Puder w formie sypkiej zamknięty jest w niewielkim plastikowym opakowaniu. Minusem jest to, że brakuje w środku puszka. Ja mam najciemniejszy odcień Peach.
Aplikacja: Wystarczy dosłownie niewielka ilość, by cienie pod oczami zostały zakryte. Po nałożeniu mamy pod oczami aksamitny, gładki efekt.
Trwałość: Efekt utrzymuje się przez co najmniej 6-7 godzin. Nie zbiera się w zakamarkach, nie roluje, świetnie stapia się z podkładem.
Podsumowanie: Jestem posiadaczką cery mieszanej z tendencją do przetłuszczania w strefie "T" i zawsze unikałam produktów rozświetlających. W tym przypadku zupełnie niepotrzebnie. Produkt jest miałki i nie zawiera w sobie żadnych drobinek, przynajmniej ja ich nie zauważyłam. Za to świetnie rozjaśnia i wygładza okolice wokół oczu. Minusem jest to, że podobnie jak inne sypkie pudry, po pewnym czasie nad sitkiem (w tym przypadku w kształcie gwiazdki) jest większa ilość produktu, niż pod. Przez to przy każdorazowym otwarciu wysypuje się część pudru. Poza tym produkt jest wydajny, bo dosłownie niewielka jego ilość gwarantuje pożądany efekt. Z pewnością jest wart swojej ceny. Ja go na pewno kupię ponownie.
Kredka do brwi Revlon Colorstay Brow Crayon – kolor 310 Soft Brown (49 zł)
Pierwsze wrażenie: Duża kredka z wykręcaną końcówką w plastikowym opakowaniu. Jaka jest konsystencja kredki? W skrócie można powiedzieć, że to kredka świecowa do brwi. Do złudzenia przypomina te ze szkolnego piórnika.
Aplikacja: Kredka jest bardzo gruba, co moim zdaniem utrudnia aplikację. Przy wąskich brwiach może to być po prostu niemożliwe, bo jest grubsza niż linia włosków. Trzeba wtedy próbować pod kątem, a to do najłatwiejszych nie należy.
Trwałość: Produkt ma za zadanie ujarzmić włoski i podbić ich kolor. Te zadania spełnia w 100 procentach. Efekt utrzymuje się przez cały dzień. Dużo produktów do brwi wywołuje reakcje alergiczne, zmusza do podrapania się, ta kredka jest bezinwazyjna, w ogóle jej nie czuć.
Podsumowanie: Zdecydowany plus za działanie i pożądany efekt, minus za zbyt grubą końcówkę utrudniającą aplikację. Czy kupię ponownie? Jeśli będzie skoncentrowana w bardziej przystępnym wydaniu z cieńszym aplikatorem, to z pewnością tak.
Moi faworyci to: Paletka rozświetlająca i pomadka Diora