Joanna Koroniewska tęskni za latem. Pochwaliła się nowym zdjęciem
Joanna Koroniewska miesiąc temu urodziła drugą córkę. Wciąż nie zdradziła imienia dziewczynki, jednak pochwaliła się na Instagramie zdjęciem ze spaceru. – Oby do wiosny – pisze aktorka, pozując z wózkiem.
Wiosenny spacer
Gwiazda "M jak miłość" tęskni za słońcem. Ostatnio coraz częściej publikuje wspomnienia z wakacji i podkreśla, że czeka na lato. Tym razem pochwaliła się fotografią ze spaceru z córeczką. - Nareszcie słońce i aż chce się żyć. Oby do lata. A na razie do wiosny – pisze na Instagramie. Fani nie szczędzili ciepłych słów. "Ślicznie wyglądasz Joasiu! Wszystkiego dobrego i dużo słońca w serduszku życzę", "Śliczna mama i słodki piesek. Buziaczki dla córeczki", "Czekamy już z utęsknieniem na wiosnę" – czytamy pod zdjęciem.
Wózek małej księżniczki
Córeczka aktorki i Macieja Dowbora ma do dyspozycji luksusowy pojazd na wyłączność. To wózek marki Cybex, którego najtańsza wersja kosztuje 4500 zł. Tę samą markę wybrały m.in. Anna Lewandowska, Natalia Siwiec czy Gisele Bundchen. Wózek jest zarówno klasyczną gondolą, jak i wygodną spacerówką.
Ofiara hejtu
Aktorka kilka miesięcy temu zaangażowała się w akcję "Stop hejterom". Tuż przed porodem sama padła ofiarą internetowych trolli. - Skala hejtu i ludzkiej głupoty sięga zenitu- szczyt chamstwa i kompletny rynsztok. Czy można upaść niżej? – napisała na Instagramie Joanna Koroniewska. Opublikowała też zrzut ekranu. "Żebyś poroniła, suko", "Żeby twój bękart urodził się martwy" – treść komentarzy poraża. Fani okazali jej wiele wsparcia.
Podziękowała fanom
We wzruszającym poście aktorka podziękowała swoim fanom. Podkreśliła również, że nie zamierza ignorować pełnych nienawiści komentarzy i gróźb. - Dziękuję wszystkim za ogromne wsparcie i wiele ciepłych słów skierowanych do mnie i całej mojej rodziny – napisała na Instagramie. - Nigdy nie zamierzałam epatować swoim życiem prywatnym, staram się mieć dystans do wszystkiego, co piszą i wymyślają na mój temat, ale wczoraj ta granica została zdecydowanie przekroczona. Uważam, że nie zwalczymy problemu, zamykając się na ludzi i znikając z mediów społecznościowych - to jedynie pokaże im, że dopięli swego - ale uzmysłowiłam sobie skalę problemu i tego, na co narażeni są najmłodsi, czyli nasze dzieci. Zdecydowanie stawiam granicę i nie będę ignorować takiego zachowania - dodała.