Karolina Szostak pokazała zdjęcie z mamą. Już wiemy, po kim odziedziczyła urodę
Takie same uśmiechy, dwie blond czupryny. Która jest mamą, a która córką? To wcale nie takie oczywiste. Internauci piszą, że wyglądają jak siostry. Karolina Szostak wybrała się z mamą do Juraty. A na swój profil na Instagramie wrzuciła zdjęcie w uścisku. Zobaczcie.
Słońce gorące i letni luz
"Kocham ten czas razem" – napisała pod zdjęciem Karolina. Ale pojawił się też dwuznaczny hasztag #ścinki. "To znaczy, że wszystko normalnie w rodzinie... Ja z moją mamą tak samo – ścinki, przyciski, śmiech, wymiana poglądów pokoleniowych, sarkazm i zawsze myślę, czy u innych kobiet relacja matka-córka też tak wygląda" – napisała w komentarzu jedna z fanek.
Włoska rodzina
Karolina Szostak przyznaje, że z mamą Marylą łączą ją specyficzne relacje. "Przeszłyśmy wiele burz, krzyków, rozstań, bo obie jesteśmy ekspresyjne" – opowiadała Szostak w wywiadzie dla "Grazii". I dodawała, że są chwile, kiedy z mamą zachowują się identycznie. "Rzucamy słuchawkami, telefonami, krzyczymy, przeklinamy. Włoska rodzina" – podsumowała.
Nie taki był plan
Mama marzyła, że zostanie prawnikiem, więc Karolina poszła na prawo. Mama chciała, żeby grała na pianinie, więc Karolina brała lekcje gry na tym instrumencie. Telewizja Maryli się nie podobała, ale tym razem córka postawiła na swoim. "Zawsze miała pomysły na moje życie. Jestem dzieckiem zmarnowanej szansy, nie spełniłam jej oczekiwań. Chociaż oczywiście mówi, że mnie kocha i jest ze mnie dumna" – mówiła Szostak w "Grazii".
Wszystko z miłości
Karolina wie jednak, że plany i obawy mamy mają swoje podłoże. Maryla nie lubi, kiedy obcy ludzie oceniają jej córkę, a kiedy się pracuje w telewizji, ciągle się jest na świeczniku. By pomóc jej uniknąć przykrych komentarzy, doradza jej w kwestii wyglądu. Jak twierdzi Karolina, szczególnie dużą wagę przykłada do włosów. Podobno nie lubi, kiedy dziennikarka nosi je rozpuszczone.