Uwikłana w polityczne spory
Już wtedy wyjaśniła, że doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że dla wielu osób nie będzie obiektywnym głosem, bo na politykę patrzy przez pryzmat własnych doświadczeń. Ten wątek rozwinęła również w "Wysokich Obcasach". - Jako osoba odpowiedzialna staram się zawsze ważyć słowa. Wiem, że - paradoksalnie - mój głos w politycznych kwestiach jest mniej przekonujący, bo przez niektórych jestem postrzegana głównie jako córka premiera - zaczęła. - I chociaż mam najlepszą wolę, mam swój własny punkt widzenia, a moja niezależność jest dla mnie czymś wyjątkowo ważnym, to wiem, że dla wielu będę zawsze kimś uwikłanym w polityczne spory. Czasem zachęcając do czegoś, mogę niechcący zniechęcić - dodała.