Dramatyczna szuflada
Mimo tego, że Kinga Preis dystansuje się od social mediów, widzowie ją uwielbiają. Ma ogromną rzeszę fanów, a to zawdzięcza oczywiście roli w serialu "Ojciec Mateusz". Zdecydowanie, rola gospodyni księdza to jedna z najbardziej kolorowych i charyzmatycznych postaci w produkcji, ale jak przyznaje aktorka, wcale nie tak łatwo było dostać angaż.
- Wszyscy uważali, że jestem aktorką dramatyczną, która umie tylko cierpieć przez duże C. i nikt nie myślał o tym, że w rolach u Smarzowskiego to przecież nie jestem ja, tylko moja postać. W związku z tym nie chciano podjąć ryzyka i nie próbowano we mnie odkryć komediowego oblicza. Istnieje coś takiego jak zaszufladkowanie. (…) Najbardziej cenię sobie te momenty, kiedy zostaję wytrącona z poczucia komfortu. Wtedy też efekt jest najciekawszy – mówi gwiazda, dodając, że wcale nie wstydzi się roli w serialu "Ojciec Mateusz".