Kinga Preis kontra świat
*- Ludziom czasem się wydaje, że wystarczy wyjść i być. Nagle się okazuje, że pod warstwą pudru i piękną sukienką nie ma talentu, osobowości i jeśli nawet jest uroda, to ona wystarczy zaledwie na chwilkę, a potem nie ma niczego, co mogłoby nas wybawić. Obie strony – i prowadzący, i widownia – nie potrafią się wyluzować i dobrze bawić, cieszyć się swoim świętem – *dodaje, wspominając chwilę na gdyńskim festiwalu filmowym.
Nie przepada za czerwonymi dywanami, festiwalami na pokaz. Choć unika rozgłosu i plotek, ona również doświadczyła tego, czym jest hejt w polskim internecie:
*- Człowiek się odezwie i bez względu na to, co powie, pojawi się hejt. Nie potrafię tak funkcjonować, mnie nie buduje konflikt. Z tego też powodu nie funkcjonuję na portalach społecznościowych. Pamięta pani, kiedyś były takie spoty ostrzegające przed pedofilią w internecie. Tłusty facet z opuszczonymi gaciami siedział przed komputerem i udawał dzieciaka. Mam poczucie, że po drugiej stronie sieci ktoś i tak na mnie patrzy. *