Blisko ludziKobiety, które nie kochają Polaków. Mówią, dlaczego wybrały obcokrajowców

Kobiety, które nie kochają Polaków. Mówią, dlaczego wybrały obcokrajowców

Kobiety, które nie kochają Polaków. Mówią, dlaczego wybrały obcokrajowców
Źródło zdjęć: © 123RF

30.04.2019 15:06, aktual.: 02.05.2019 13:34

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Monika od 2 lat spotyka się z Patrickiem. Mężczyzna jest Niemcem. Wcześniej kobieta związana była m.in. z Anglikiem, Turkiem, Francuzem i Holendrem. O związku z Polakiem nie chce nawet słyszeć. Takich dziewczyn jak ona jest więcej.

Judyta ma 35 lat. Od zawsze miała problem z nadwagą. Większość jest związków kończyła się katastrofą. W liceum koledzy nie zwracali na nią uwagi – kiedy dorosła, wcale nie było lepiej. Mężczyźni, szczególnie ci atrakcyjni, kompletnie nie byli nią zainteresowani. Kiedy w końcu poznała Mateusza, była zachwycona. Niestety, mężczyzna nie potrafił zaakceptować jej wyglądu.

Uszczypliwe uwagi dotyczące jej otyłości i grożenie zerwaniem były na porządku dziennym. W końcu kobieta nie wytrzymała. Rozstała się z mężczyzną i postanowiła: "Nigdy więcej Polaków". Aby odreagować, Judyta wybrała się na wakacje do Rzymu. Weekend spędzony w stolicy Włoch utwierdził ją w przekonaniu, że to z Polakami jest coś nie tak.

W końcu poczuła się prawdziwą kobietą

– Przez tydzień poznałam kilku fajnych facetów. Moja waga nie była dla nich żadną przeszkodą. Nie chodziło nawet o seks. Spotykaliśmy się na kawę i godzinami rozmawialiśmy o życiu. Przez chwilę pomyślałam, że gdybym nie mieszkała w Polsce, to wszystko wyglądałoby zupełnie inaczej – wspomina Judyta.

Po powrocie do Warszawy Judyta zapisała się do szkoły języków obcych. Zamiast włoskiego wybrała jednak hiszpański. Tam poznała Sebastiána, który okazał się ratunkiem na jej złamane przez Polaka serce. Ich związek trwa do dziś.

Judyta nie ukrywa, że jej relacja z Sebastiánem wygląda zupełnie inaczej niż wszystkie wcześniejsze. Nie ma wątpliwości, że ma to związek z jego narodowością. Jak podkreśla, mężczyzna dodał jej pewności siebie i wyleczył z kompleksów.

– Po raz pierwszy w życiu czuję się prawdziwą kobietą. Mój partner w pełni akceptuje to, jak wyglądam. Nie liczy się dla niego, że mam o 15 kg za dużo. Polacy traktują kobiety jak maskotki. Chcą, aby były młode i piękne. Mam wrażenie, że obcokrajowcy zwracają większą uwagę na to, kim jesteśmy i co sobą reprezentujemy – podsumowuje Judyta.

Mało czuli Polacy

Z Judytą zgadza się Monika, która od dwóch lat związana jest z Niemcem – Patrickiem. Wcześniej kobieta spotykała się m.in. z Włochem, Turkiem, Francuzem i Holendrem. O związku z Polakiem nie chce nawet słyszeć. Powód jest prosty.

– Związki z Polakami nabawiły mnie jedynie kompleksów. Faceci, z którymi miałam do czynienia, nie wyglądali jak przystojniacy z telewizji czy bilboardów. Poza tym nie byli ani specjalnie towarzyscy, ani fajni. Nie byłoby w tym nic złego, gdyby nie to, że sami szukali ideałów. Komplementy? Czułe słówka? Nigdy nie usłyszałam tego od moich polskich facetów. Na miłe gesty też nie mogłam liczyć. Chyba że któryś akurat miał ochotę pójść ze mną do łóżka, wtedy zmieniał się nie do poznania – tłumaczy Monika.

Kobieta podkreśla, że jej seks z Polakami również nie należał do udanych. Żali się, że rodacy są mało czuli w sypialni i zależy im tylko na własnej przyjemności. – Szybki seks, mało pieszczot i pretensje, że nie udało mi się osiągnąć orgazmu. W pewnym momencie w ogóle nie miałam ochoty na seks z Polakami – wymienia Monika. Po chwili dodaje, że jej zagraniczni, szczególnie południowi, kochankowie zapewnili jej w łóżku takie doznania, o jakich wcześniej mogła tylko pomarzyć.

Teściowa "na odległość"

Patrycja postanowiła zainstalować Tindera. Rozmawiała głównie z obcokrajowcami, którzy wydawali się dużo ciekawsi niż Polacy. Interesowało ich jej życie, pasje czy praca. Zaletą był również fakt, że konwersacje odbywały się po angielsku, co pozwalało jej szlifować język. Po kilkunastu randkach z Norwegami, Niemcami, Hiszpanami, Amerykanami, Izraelczykami i Hindusami Patrycja poznała Stevena, który okazał się miłością jej życia. Są razem od 5 lat i wspólnie wychowują 3-letniego synka.

35-latka uważa, że Polacy szukają idealnej partnerki, która będzie pięknym dodatkiem do ich męskości. Według niej w praktyce wygląda to tak, że potrzebują głównie niani, matki i gosposi. Twierdzi, że zależy im na kobiecie, która będzie zajmowała się domem oraz załatwiała za nich wszystkie sprawy

– Relacja z obcokrajowcem nie jest łatwa, jednak warto zaryzykować. Dzięki Stevenowi każdego dnia odkrywam świat na nowo. Różnice kulturowe sprawiają, że codziennie muszę tłumaczyć mu jakieś polskie tradycje czy obyczaje. Ostatnio np. w Dzień Kobiet wyjaśniałam mu, dlaczego powinien kupić mi kwiatek – żartuje Patrycja. Nie ukrywa jednak, że pozwala to jej nabrać do pewnych spraw dużo większego dystansu niż kiedyś.

Kobieta zwraca uwagę również na inną kwestię. Uważa, że związek z Anglikiem może być pewnego rodzaju spadochronem. Jak podkreśla, w momencie, gdy ich życie w Polsce nie będzie układało się pomyślnie, zawsze mogą przeprowadzić się do Anglii. – Mój partner zostawił w swoim kraju dużo znajomych oraz kontaktów do potencjalnych pracodawców. Czeka tam również mama Stevena. Chociaż związek z teściową najlepszy jest jednak "na odległość" – śmieje się Patrycja.

Okazuje się, że może istnieć kilka typów kobiet, które wybierają związki z obcokrajowcami. Jak podkreśla psycholog Katarzyna Kucewicz, pierwsza grupa to panie, które gustują tylko w zagranicznych mężczyznach. Fascynuje je obcowanie z odmienną kulturą oraz zupełnie inny styl życia. – Czasami wybór obcokrajowca to kwestia preferencji konkretnego typu urody. Ponadto panie, które lubią mężczyzn z krajów Bliskiego Wschodu, czują się doceniane i podziwiane. Jest to dla nich szczególnie ważne, gdyż rygorystyczny europejski kanon szczupłej sylwetki może wyrzucać je poza nawias atrakcyjności – tłumaczy psycholożka.

Drugą grupą kobiet są panie, które z jakiegoś powodu zraziły się do Polaków z powodu fatalnych doświadczeń. Zdaniem Kucewicz zniechęcanie się do całego grona rodaków jest jednak niewłaściwą postawą. Podobnie zresztą jak opieranie się na często bardzo krzywdzących uprzedzeniach.

– Stereotypowo rozumiany kanon "prawdziwego Polaka" – konserwatywnego, patriarchalnego i trochę zaniedbanego jest bardzo krzywdzący – twierdzi specjalistka. – Polscy mężczyźni są w moim odczuciu kompletnie różni. Są wielobarwni – zarówno bardzo otwarci, jak i skrajnie zamknięci. Dlatego opinia, że się nie lubi Polaków, jest totalnie bezzasadna i opiera się tylko na skrawku własnych doświadczeń i przekonań – dodaje.

Ponadto niechęć do Polaków może być pewnego rodzaju buntem. Panie, zwłaszcza takie, które mają za sobą nieudane związki z rodakami, bardzo często kierują się złością, która w ich odczuciu ma być odwetem na polskich mężczyznach. – Nie jest to niestety dojrzała postawa, pobrzmiewa w niej dużo dziecięcego buntu – ocenia specjalistka.

Dodatkowo Kucewicz uważa, że sztywne preferowanie wyłącznie obcokrajowców może być narcystyczną potrzebą. Chodzi o to, aby kobiety czuły się wyjątkowe i wybrane. Jej zdaniem wielu paniom imponuje posiadanie mężczyzny z wysokorozwiniętego kraju. Uważają, że w ten sposób wzrośnie również ich pozycja społeczna. – Takie pobudki mogą wynikać z wewnętrznego poczucia bycia gorszą, mniej wartościową i potrzeby udowodnienia swojego znaczenia poprzez posiadanie wysoko usytuowanego męża albo właśnie męża obcokrajowca – podsumowuje psycholożka.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Źródło artykułu:WP Kobieta
związkikobietyobcokrajowcy
Komentarze (1031)