Ach, te plecy
Podobno Salvador zakochał się w Gali od pierwszego wejrzenia. Kiedy któregoś dnia wyjrzał przez okno, zobaczył Galę siedzącą na plaży. Najbardziej spodobały mu się jej plecy. Podobno Dali wyszedł do niej w kostiumie kąpielowym i naszyjniku z pereł. Chudy, znerwicowany brunet, któremu zdarzały się niezrozumiałe napady śmiechu, nie wyglądał na kogoś, w kim można się było zakochać.
Tylko że Gala uwielbiała odmieńców, a w dodatku zobaczyła w malarzu prawdziwego geniusza. Dla niej Dali przestał malować łajno, ona dla niego zostawiła męża. Postanowiła, że z młodego wariata zrobi wielkiego artystę. Eluard do końca życia przeklinał dzień, w którym zdecydował się zabrać żonę do Hiszpanii.