Komfort w każdym wieku. Czego potrzebują 20‑, 30- i 40- i 50‑latki?
Okazuje się, że pojęcie komfortu ma niejedno oblicze. Co innego będzie znaczyło dla studentki, co innego dla kobiety, która właśnie została mamą, a jeszcze inny wymiar zyska dla zaradnej businesswoman.
18.11.2016 | aktual.: 24.05.2018 14:38
Szczęście, komfort i spełnienie. Te trzy hasła są bardzo istotne w życiu kobiet. W wielu przypadkach jedno wynika z drugiego. Tylko czym jest komfort? Według Słownika PWN to „ogół warunków zewnętrznych zapewniających człowiekowi wygodę, odznaczających się dostatkiem i elegancją”, ale też „stan zaspokojenia potrzeb fizycznych i psychicznych oraz braku kłopotów”. Tyle książkowa definicja, ale co to pojęcie w praktyce oznacza dla Polek w wieku 20, 30, 40 i 50 lat? Zapytaliśmy kilka z nich.
Hanna, lat 20, studentka
Studiuję medycynę. Jestem ambitna i pracowita, ale daję sobie prawo do niepowodzeń. W przyszłości chciałabym zostać stomatologiem. Interesuję się rzeźbą, a praca dentysty momentami bywa zbliżona do pracy rzeźbiarza. Wbrew temu, co mówi się o moim pokoleniu, wcale nie interesują mnie tylko pieniądze. Komfort ma dla mnie wymiar psychologiczny. Chciałabym kochać siebie taką, jaka jestem i dzięki temu mieć siłę do działania i kochania innych.
Anna, lat 30, ekonomistka
Właśnie urodziłam pierwsze dziecko i jestem na urlopie macierzyńskim. Jestem samotną mamą i komfort równa się u mnie zaspokojeniu potrzeb moich i dziecka. Bardzo chciałabym, żeby było mnie stać na dobre przedszkole, a potem na kursy językowe dla mojej małej, a także fajne i ciekawe wakacje.
Jolanta, 40 lat, bezrobotna bibliotekarka
Dla mnie komfort to bliskość drugiej osoby, odwzajemniona miłość oraz szacunek. Nie chcę się przeglądać w niczyich oczach i uwieszać się na drugiej osobie. Zależy mi na mądrym partnerstwie i dialogu. To dla mnie klucz do szczęścia i spełnienia. Jestem silna i pogodzona ze sobą, więc wiem, że uczucie może mnie tylko wzmocnić i wzbogacić, ale nie szukam go za wszelką cenę.
Alicja, 50 lat, właścicielka butiku
Dla mnie komfort ma wymiar fizyczny i psychiczny. Pod tym pierwszym pojęciem kryje się to, że lubię się czuć zadbana, mieć dobre kosmetyki i artykuły higieniczne. To sprawia, że czuję się pewniejsza siebie. Inwestuję w siebie, chodząc na siłownię i masaże. Aspekt psychiczny opiera się na akceptacji siebie. Nie jestem idealna, ale pracuję nad sobą, nad tym, żeby być lepszym człowiekiem, uczę się odpuszczać wiele nieistotnych spraw.
Warto dodać, że czasami wystarczy mała zmiana, by zacząć żyć w zgodzie ze sobą, choć z reguły trudno nam wyjść poza własną strefę komfortu. - Osoby na ogół nieskłonne do podejmowania ryzyka preferują strategię unikania strat nad zdobywaniem zysków. Wolą trwać w sytuacji, która ich zdaniem jest bezpieczna, chociaż w rzeczywistości się nie opłaca i nie przynosi satysfakcji - tłumaczy Joanna Gutral, psycholog z Uniwersytetu SWPS. Jak uwolnić się z trwania przy niekorzystnym wyborze? - Kluczem jest silna motywacja, zgoda na popełnienie błędu, niepoddawanie się presji wewnętrznej i zewnętrznej oraz świadomość tego, na czym nam naprawdę w życiu zależy - dodaje Joanna Gutral.
Do dzieła dziewczyny!
Partnerem cyklu artykułów jest marka Bella