Koniec z rozbieranymi modelkami! W kalendarzu Pirelli rządzą kobiety-bohaterki
"Zdaje się, że ubrane kobiety będą miały swoje pięć minut," powiedziała Fran Lebowitz, amerykańska pisarka, feministka i komentatorka społeczna, gdy usłyszała, że w kalendarzu Pirelli na 2016 rok nie będzie roznegliżowanych modelek. I faktycznie, na kartach 42 edycji legendarnego włoskiego kalendarza pojawia się 13 kobiet. Tylko dwie z nich są rozebrane. I to nie supermodelka Natalia Vodianova, a superkomiczka - Amy Schumer i supersportsmanka - Serena Williams.
"Zdaje się, że ubrane kobiety będą miały swoje pięć minut," powiedziała Fran Lebowitz,amerykańska pisarka, feministka i komentatorka społeczna, gdy usłyszała, że w kalendarzu Pirelli na 2016 rok nie będzie roznegliżowanych modelek. I faktycznie, na kartach 42 edycji legendarnego włoskiego kalendarza pojawia się 13 kobiet. Tylko dwie z nich są rozebrane. I to nie supermodelka Natalia Vodianova, a superkomiczka - Amy Schumer i supersportsmanka - Serena Williams.
Pomysł, aby tym razem pokazać ubrane kobiety i celebrować raczej ich osiągnięcia, siłę i intelekt niż ciała, wyszedł od samej marki Pirelli. Włosi zapukali do drzwi Annie Leibovitz, legendarnej fotografki, której zjawiskowe portrety ukazują się w najważniejszych mediach świata, od "VOGUE" po "Wall Street Journal" i przedstawili jej swoją wizję. Leibovitz przystała na propozycję, ale pod jednym warunkiem: ona jest dyrektorem artystycznym tego przedsięwzięcia, ona decyduje, kto pojawi się w kalendarzu i jak zostanie sfotografowany. Od momentu podpisania umowy z fotografką panowie i panie z Pirelli nie mieli wstępu do studio.
Aleksandra Kisiel / Kobieta WP