Blisko ludziKrólewska tradycja znika. Meghan i Harry nie pójdą w ślady rodziców

Królewska tradycja znika. Meghan i Harry nie pójdą w ślady rodziców

Królewska tradycja znika. Meghan i Harry nie pójdą w ślady rodziców
Źródło zdjęć: © Facebook.com
Przemysław Bociąga
05.05.2018 14:13, aktualizacja: 05.05.2018 15:45

Robiła to jego babcia z mężem, robili jego rodzice. Nawet jego brat robił to z ukochaną, i to tuż po ślubie. Ale tym razem będzie inaczej. Harry i Meghan prawdopodobnie przerwą rodzinną tradycję. Chodzi o jeden zwyczaj związany z królewskim ślubem.

Jeśli miłość, to Romeo i Julia, a jeśli Romeo i Julia, to balkon. Ten element wyposażenia mieszkania – a w tym wypadku pałacu – pełni ważną funkcję reprezentacyjną. Z balkonu monarcha pokazuje się ludowi. Na balkonie wystawiany jest spektakl władzy. A jednym z ważnych elementów tego spektaklu jest pocałunek nowożeńców.

Fotografie przedstawiające świeżo zaślubioną księżną w pocałunku ze świeżo poślubionym małżonkiem to tradycja sięgająca ślubu Elżbiety II. Czyli, wydawałoby się, młoda, zważywszy że wciąż jest ona panującą królową. Jednak ślub ten miał miejsce już przeszło sześćdziesiąt lat temu, a od tego czasu na balkonie pałacu Buckingham całowali się też jej syn książę Karol z księżną Dianą oraz jej starszy wnuk William z Kate Middleton. Wygląda jednak na to, że z księciem Harrym będzie inaczej.

Jak powiedział rzecznik rodziny królewskiej magazynowi "US Weekly", tym razem sceny balkonowej nie będzie. I niedokładnie wiadomo, dlaczego. Najprostsze wytłumaczenie jest oczywiście takie, że ślub nie odbędzie się w zwyczajowym miejscu. Będzie on miał miejsce w kaplicy św. Jerzego na zamku w Windsorze, więc znany z fotografii balkon pałacu Buckingham oddalony będzie od miejsca zaślubin o godzinę drogi. Para nie chce widocznie organizować osobnej chwili dla fotoreporterów w odległym od ślubu terminie.

Jeśli rzeczywiście pocałunek Harry'ego i Meghan nie odbędzie się na balkonie, to gdzie? Tego nie wiemy i być może nowożeńcy chcieli po prostu, by ten pozostał ich prywatną sprawą. W kościele anglikańskim jest bowiem zasada, że w kościele nie ma całowania. Jest więc tylko jeden sposób, by para książęca mogła uczynić zadość potrzebom fotoreporterów. Jak spekuluje magazyn "Bride", nie jest wykluczone, że Meghan i Harry pocałuję się po ceremonii na schodach kaplicy. Jeśli tak się wydarzy, będzie to znaczący symbol monarchii, która stopniowo schodzi do ludzi.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (14)
Zobacz także