Narzędzie tortur czy symbol kobiecości?
Początkowo gorset wykonywany był ze skóry, krochmalonego płótna czy lnu. Od środka wykładany był jedwabiem, a w celu usztywnienia go korzystano z fiszbin, kości lub prętów. Zakładanie wymagało wypuszczenia powietrza z płuc, aby były one jak najmniejsze. W kolejnych stuleciach gorset był coraz węższy i sztywniejszy. W XVII wieku był w stanie zmienić kształt żeber – sprawiając, że dolne zawijały się do środka. Nie dość, że sam gorset niekorzystnie wpływał na zdrowie kobiety, te potrafiły nosić go w połączeniu ze spódnicą na stelażu (zwanym rogówką) z metalowej obręczy. Obwód takiej kreacji sięgał nierzadko 4 metrów. Produkcja gorsetów miała się dobrze – szczególnie dużym zainteresowaniem cieszył się bogato zdobione i obszywane cennymi materiałami. Córka marszałka Stanisława Lubomirskiego, Julia Potocka, w pogoni za idealną sylwetką potrafiła nawet spać w gorsecie.
Przełom XVIII i XIX wieku przyniósł odwrót od gorsetowego trendu. Francja, która ubierała całą Europę, zaczęła lansować nową modę – nie było tu dla niego miejsca. Kobiety zaczęły pokazywać więcej ciała, a szczytem odwagi okazały się, zarezerwowane wcześniej tylko dla mężczyzn, spodnie.
Zobacz także: Tak kochają (się) Polacy