Laura Samojłowicz po skandalu wyjechała z kraju. Po latach wróciła dla nowej roli

Laura Samojłowicz znana była ze swojej roli w "Hotelu 52", z którego odeszła jednak w atmosferze skandalu. W prasie pojawiły się komentarze na temat sposobu jej pracy i tego, jaką aktorką była na planie. Podczas kręcenia serialu oskarżyła nawet reżysera o bycie pod wpływem alkoholu i przerwała zdjęcia.

– Były to absolutne pomówienia ze strony Samojłowicz – powiedziała Olga Kwiecińska z biura producenta w rozmowie z "Faktem". – To już nie pierwszy incydent z udziałem humorzastej gwiazdy, nie jesteśmy jednak w stanie nic z tym zrobić. Laura gra główną rolę i w tym tkwi cały problem. Zostanie oczywiście obciążona kosztami przerwania dnia zdjęciowego, będzie musiała zapłacić przynajmniej za jego połowę, a to nie jest mała kwota.

Samojłowicz podjęła decyzję o wyjeździe za granicę, do Niemiec, a następnie wylądowała w Tajlandii, w której spędziła kilka miesięcy dorabiając sobie m.in. skręcając sushi w restauracji.

Laura Samojłowicz po powrocie do Polski wróciła do swojego zawodu. Zdobyła rolę w serialu "Policjanci i policjantki" i zaangażowała się w spektakl teatralny "Czarno to widzę". Gra tam Teresę, która od 15 miesięcy porusza się na wózku inwalidzkim. Celem sztuki jest zwrócenie uwagi na problemy osób wykluczonych.

- W czasie mojej nieobecności szlifowałam warsztat aktorski oraz podróżowałam - opowiada o powrocie do pracy w rozmowie z Plejadą. - Pracuję również nad płytą, bo kocham śpiewać. Bardzo było mi miło wrócić do Polski i do pracy ze znajomymi aktorami. Cieszę się każdego dnia, spotykając przyjaciół, koleżanki oraz kolegów z branży, których dawno nie widziałam, a teraz mogę z nimi się spotkać i wymienić doświadczania.

Źródło: Plejada

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl