Listy, których świat nie zapomni: Babeczki Królowej Elżbiety
Pierwsza odsłona naszego nowego cyklu, w którym przedstawiamy najsłynniejsze listy w historii. Serię rozpoczyna korespondencja Królowej Elżbiety II, która w 1960 roku przesłała prezydentowi Eisenhowerowi swój przepis na babeczki.
Autorkami listów są kobiety zmieniające oblicze polityki i społeczeństwa. Ich prywatna korespondencja często przeważała szalę podczas negocjacji na szczycie lub była podwaliną do zmiany czyjegoś światopoglądu. Czasami w kopercie były proste życzenia lub listy miłosne. Uchylamy rąbka tajemnicy i przedstawiamy, co kryje się za listami, których świat nie zapomni.
W tym tekście skupiamy się na liście Królowej Elżbiety II, który wystosowała do prezydenta Stanów Zjednoczonych, Dwighta Eisenhowera. Podaje w nim przepis na swoje popisowe babeczki.
Królowa Elżbieta II jest najdłużej panującym monarchą świata. Na tronie zasiada już 64 lata. Dziewięćdziesięcioletnia monarchini została koronowana 2 czerwca 1953 roku, po nagłej śmierci jej ojca, Jerzego VI, który przegrał walkę z rakiem gardła, spowodowanym nałogowym paleniem papierosów. O śmierci Króla Jerzego Elżbieta dowiedziała się podczas podróży do Kenii. W 1957 roku odbyła swoją pierwszą wyprawę do Stanów Zjednoczonych, już jako Królowa Zjednoczonego Królestwa. Odwiedziła wówczas prezydenta Dwighta Eisenhowera, który objął urząd zaledwie kilka miesięcy wcześniej.
Po udanym spotkaniu, prezydent złożył królowej rewizytę, która miała miejsce w roku 1959. Królowa Elżbieta przyjęła wówczas jego i jego małżonkę, Mamie Eisenhower w zamku Balmoral położonym w Szkockiej posiadłości należącej do rodziny królewskiej od 1852 roku. Nikt nie mówi o tym, co w kwestiach politycznych zostało ustalone podczas tej wizyty, jednak wiadome jest, że Eisenhowera oczarowały babeczki podane podczas podwieczorku. Królowa Elżbieta znana jest ze swojego zamiłowania do czekolady i słodyczy. Jak donoszą kolorowe magazyny, monarchini każdego dnia o 17 wybiera się na filiżankę herbaty i obowiązkową słodką przekąskę.
W swoim liście, wysłanym w 1960 roku, królowa przesyła prezydentowi przepis na wyżej wspomniane babeczki wraz z gorącymi pozdrowieniami. Przedstawiamy treść tego listu i sekretną recepturę, którą poleca sama Królowa Elżbieta.
24 stycznia 1960
PAŁAC BUCKINGHAM
Drogi Panie Prezydencie,
Kiedy w dzisiejszej gazecie zobaczyłam zdjęcie przedstawiające Pana przy grillu z przepiórkami, przypomniałam sobie, że nie przesłałam Panu przepisu na babeczki, co obiecałam uczynić podczas Państwa wizyty w Balmoral.
Spieszę więc, by naprawić to niedopatrzenie i żywię nadzieję, że wypieki okażą się udane.
Jest to porcja przeznaczona dla 16 osób, jednak jeśli gości jest mniej, dodaję po prostu nieco mniejsze ilości mleka i mąki, natomiast pozostałe składniki pozostawiam w niezmienionych proporcjach.
Zamiast cukru używam czasami słodkiego syropu - z nim babeczki są równie wyśmienite.
Ciasto należy dobrze ugnieść i nie odstawiać go na zbyt długo przed pieczeniem.
Z uwagą i wielkim podziwem śledzimy Pańskie wizyty w licznych krajach, czujemy jednak, że nigdy już nie będzie nam dane powiedzieć, iż gotowi jesteśmy na podobny wysiłek!
Z wielką przyjemnością wspominamy Państwa wizytę w Balmoral i mamy nadzieję, że wykonana wtedy fotografia będzie przypominać Państwu ten radosny dzień, który wspólnie spędziliśmy.
Z najserdeczniejszymi pozdrowieniami dla Pana i Pani Eisenhower,
Elżbieta R
BABECZKI
Składniki:
4 szklanki mąki
4 łyżki stołowe cukru pudru
2 szklanki mleka
2 całe jajka
2 łyżeczki proszku do pieczenia
3 łyżeczki tartarusu
2 łyżki stopionego masła
Ubić jaja z cukrem i jedną szklanką mleka, następnie dosypać mąkę i mieszać dokładnie, dodając drugą szklankę mleka oraz proszek do pieczenia, tartarus i roztopione masło.