Losy Esmeraldy śledził cały świat. Odtwórczyni roli głównej doświadczyła zdrady, jej syn urodził się niepełnosprawny

"Esmeralda" to serial, który opowiada historię kobiety zamienionej przy porodzie. Piękna, lecz biedna i niewidoma dziewczyna wzruszała widzów zasiadających w rekordowej liczbie przed ekranami na całym świecie. W opowieści nie zabrakło też wątku miłosnego. Partnerem Esmeraldy Rosales-Peñarreal był nieziemsko przystojny bożyszcze kobiet, Jose Armando, grany przez Fernando Colungę. Mężczyzna przy narodzinach trafił do bogatego domu. Gdy się spotkali, od razu się w sobie zakochali. O uczucie walczyli z przeciwnościami losu.

Te przeciwności losu dotyczyły też odtwórczyni głównej roli. Leticia najpierw wyszła za mąż za niewłaściwego mężczyznę, później bez pamięci zakochała się w prawniku Juanie Collado. To uczucie para przypieczętowała ślubem. Mężczyzna miał z pierwszego związku dwójkę dzieci. Również i w nowej relacji czekał na potomka. Pierwszy syn serialowej Esmeraldy i prawnika urodził się ciężko chory. Chłopiec ma zespół Downa, cierpi też na dysautonomię, czyli schorzenia medyczne, w których autonomiczny układ nerwowy nie działa prawidłowo i może objawiać się na wiele sposobów, na przykład problemami trawiennymi lub trudnościami z zachowaniem określonej pozycji ciała.

"Płakałam, gdy dowiedziałam się o zespole Downa. Pytałam, dlaczego tak się stało. Obawiałam się reakcji Juana, przecież miał już dwoje zdrowych, normalnych dzieci" - zwierzyła się aktorka w jednym z wywiadów.

Mąż jednak zaakceptował syna. Małżeństwo wspierało się w trudnych chwilach. Doczekali się również drugiego dziecka, Carlosa. Chłopiec urodził się zdrowy.

Aktorka zawiesiła karierę i zajęła się rodziną. Niestety, choć myślała, że sielanka trwa, jej małżeństwo wisiało na włosku. Jej relację z Juanem Collado rozbiła aktorka Yadhira Carrillo, znana z telenowel emitowanych w Polsce, takich jak "Grzesznica", "Cena marzeń", "Paulina" czy "Posłaniec szczęścia".

Leticia Calderón była zdruzgotana. Bardzo cierpiała, a najbardziej bolało ją to, że mąż przestał ją wspierać w wychowaniu synów.

Po ciężkim rozwodzie para się dogadała, a była rywalka zaczęła traktować dzieci Leticii, jak swoje.

Dziś aktorka grywa w serialach latynoskich, zajmuje się synami i wygląda na szczęśliwą. W lutym musiała się jednak zmierzyć ze śmiercią ukochanego ojca. Mario Calderón zmarł na COVID-19.

Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!

Chętnie poznamy wasze historie, podzielcie się nimi z nami i wyślijcie na adres: wszechmocna_to_ja@grupawp.pl