Tajemniczy punkt "A"
Każdy mężczyzna za punkt honoru przyjmuje poszukiwania punktu „G” u kobiety. I każdy facet jest pewien, że znajdzie go bez trudu. Natomiast poszukiwania punktu „A” są zabronione. Przeciętny mężczyzna, usłyszawszy od partnerki: „Słyszałam, że panowie lubią, gdy pieści się ich okolice odbytu”, zerwie się z łóżka z przerażeniem. To gorsze niż wizyta u urologa i badanie per rectum.
**POLECAMY: