Psy mutanty. Ludzie płacą za nie krocie, a to okrutny eksperyment hodowców
Żyją tylko trzy lata, nie mogą oddychać, swobodnie chodzić i nieustannie cierpią. Za szczeniaka rasy toadline exotic bully hodowcy życzą sobie nawet 15 tys. dolarów. Chętnych na taki zakup nie brakuje. "Psie ropuchy", promowane głównie w USA, to efekt okrutnych eksperymentów ku uciesze człowieka.
26.10.2022 | aktual.: 26.10.2022 12:40
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Wiele ras psów nie powstałoby bez ingerencji człowieka. Na przestrzeni wieków krzyżowano ze sobą poszczególne gatunki, które pozwoliłyby na wyodrębnienie pożądanej u czworonoga cechy wyglądu. Tworzenie nowych ras poszło współcześnie za daleko. Niektóre hodowle przekładają dobro psów nad ludzkie fanaberie. Wynikiem takiej eksperymentalnej krzyżówki jest toadline exotic bully.
Zobacz także: Weterynarz mówi, dlaczego psy jedzą trawę. Odpowiedź może zaskoczyć. Nie chodzi o oczyszczanie
Ich życie to walka o każdy oddech
Rasę "exotic bully" stworzono w 2008 roku w Stanach Zjednoczonych. Nie została jednak uznana przez Międzynarodową Federację Kynologiczną ani America Kennel Club. Eksperci uznali, że jest kolejnym okrutnym eksperymentem, przez który cierpią czworonogi. Osoby rozmnażające toadline exotic bully zajmują się więc wyłącznie niekontrolowaną pseudohodowlą.
Sprzedaż tych psów przynosi ogromne zyski. Hodowcy nie zważają na cierpienie, jakie fundują czworonogom. Oddają w ręce właścicieli zwierzę, któremu zdrowie nie pozwala na typowe psie aktywności: bieganie, węszenie czy zabawę. Są zdeformowane, począwszy od pyska, kończąc na krótkich, masywnych łapach. Klatki piersiowe toadline exotic bully są nienaturalanie rozbudowane, przez co zwierzęta wyglądają, jakby były złamane na pół.
Hodowcy okaleczają psy dla zysku
Psy tej rasy nie są zazwyczaj w stanie dożyć trzech lat. Przez karykaturalną budowę ciała mają wiele problemów zdrowotnych. Cierpią przez złamane kręgosłupy, mają trudności w oddychaniu, połykaniu i termoregulacji. Osoby rozmnażające toadline stosują tzw. chów wsobny, czyli kojarzą osobników blisko ze sobą spokrewnionych, przez co nasilają choroby występujące w obrębie rasy.
Szczeniaki "psa ropuchy" kosztują od trzech do pięciu tys. dolarów. Za szczególnie zdeformowane zwierzęta należy zapłacić nawet 15 tys. Przyszli właściciele poszukują zwłaszcza tych, które mają widocznie wygięty kręgosłup.
Pseudohodowle mają wielu przeciwników. W internecie znaleźć można wiele petycji, których celem jest zakazanie hodowli toadline exotic bully. Zadanie nie należy do prostych. Hodowcy psów nie są zrzeszeni w oficjalnych organizacjach kynologicznych. Obrońcy praw zwierząt są bezradni. Nadal mają nadzieję, że w końcu uda im się uwolnić te niewinne zwierzęta i zaprzestać bezdusznym eksperymentom.
Zapraszamy na grupę FB - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.